Tłumaczenie: Piotr Turski
Wydawnictwo Muza
Warszawa, wrzesień 2011
Seria: Spectrum
480 stron
Wszechobecny w naszym życiu stres i brak umiejętności radzenia sobie z nim, bagatelizowanie własnego stanu psychicznego, brak równowagi emocjonalnej przekładają się na brak odporności czyli krótko mówiąc przyczyniają się do tego, że chorujemy. Jak się ma stan naszej odporności do tego, co dzieje się w naszej głowie? Nie od dziś wiadomo, że jeśli jedna „śrubka” przestaje działać, to nie znaczy, że rozwiążemy problem poprzez naoliwienie czy wymianę tejże. Jeśli z kolei zadbamy o element ważny, mamy większe szanse na poprawienie stanu innych niedziałających składników. Tak można by – mówiąc dość enigmatycznie – przedstawić to, co przekazuje czytelnikowi Paul Martin w książce o nieco przewrotnym tytule Umysł, który szkodzi.
Paul Martin jest też autorem innych publikacji popularyzujących naukowe osiągnięcia w dziedzinie nauk przyrodniczych i biologii behawioralnej: Seks, narkotyki i czekolada, Liczenie baranów wydanych w serii Spectrum Wydawnictwa Muza. Mimo trudnej tematyki autor w bardzo klarowny sposób wyjaśnia zależności, które mają miejsce w naszym organizmie. Emocje, właściwa reakcja na stres oraz racjonalne podejście do problemów to według Martina recepta na większą odporność, pomoc w leczeniu i generalne polepszenie stanu zdrowia. Autor zgadza się z naukowym twierdzeniem, że mózg odgrywa decydującą rolę w procesach, jakie zachodzą w naszym ciele.
Książka Martina to nie tylko psychologiczno-biologiczno-medyczne wyjaśnienia. Są one poparte konkretnymi wynikami badań oraz przykładami z życia. Co więcej, autor wplótł też w swoje rozważania postacie z literatury – doktora Pangloss z Kandyda Woltera, Polyannę z powieści Eleanor H. Porter, Tommy’ego Wilhelma z Korzystaj z dnia Saula Bellowa, oraz wielu innych. Ciekawy zabieg – mnie się bardzo spodobał. :-) Polecam więc tym, którzy lubią analizować zachowania i stan emocjonalny, tudzież zdrowotny ;-) bohaterów literackich. Sporo można sobie uzmysłowić.
Mimo że książka ta jest napisana przystępnym językiem jak na publikację popularnonaukową, czytałam ją dość długo – nie dałam rady przeczytać jej tzw. ciurkiem. Jest dość obszerna, informacji jest dużo, i potrzebowałam „dawkowania” i przeplatania z czymś lżejszym. Jednak jak najbardziej polecam tę książkę nie tylko osobom, które mają do czynienia z medycyną czy psychologią, ale wszystkim, którym zależy na poszerzaniu horyzontów.
Krótko mówiąc:
ciekawe, kształcące, zaskakujące
ciekawe, kształcące, zaskakujące
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz