Śmierć statystykom! Czyli dzieje sfrustrowanego faceta
Marta Akuszewska
Literatura polska
Marta Akuszewska
Literatura polska
Wydawnictwo Telbit
Warszawa 2008
Okładka: miękka
Ilość stron: 302
ISBN: 978-83-60848-43-2
Książkę przeczytałam w ramach
akcji Włóczykijka.
Marta Akuszewska (ur. 1988), studentka polonistyki. Śmierć statystykom to jej pierwsza powieść, którą autorka zaczęła pisać w wieku szesnastu lat.
Książka została nagrodzona w II edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego Wydawnictwa Telbit na powieść dla młodzieży.
- na podstawie informacji na okładce -
****************
Śmierć statystykom czyli dzieje sfrustrowanego faceta to kolejna książka-włóczykijka, która u mnie gościła. Dzięki opisowi na okładce byłam bardzo zaintrygowana książką. Bynajmniej nie dlatego, że jestem jakoś szczególnie zainteresowana problemami "zimnych drani i kobieciarzy, którzy lubią bawić się dziewczynami" [źródło: okładka], ale dlatego, że książka ta jest debiutem młodej dziewczyny, studentki polonistyki. Jest to książka nagrodzona - i to jest pierwszy powód, dla którego warto po nią sięgnąć.
Akcja powieści rozgrywa się w Poznaniu w latach 2004-2005. Maksymilian, jego siostra Paulina, Marysia (zwana też Szatyną i Małą Mi), Ula, Tomek, Błażej to przedstawiciele polskiej młodzieży. Dopadają ich charakterystyczne dla tego wieku "przypadłości". Książka ma formę blogowych zapisków Maksa, który nikomu nie udostępnia swych notatek, ale dzielnie sporządza notatki ze zmagań z rzeczywistością dla samego siebie. Może dzięki temu chłopak, którego poznajemy na początku książki, różni się nieco od kogoś, kto pisze ostatni post na blogu. Nadal nie jest to jednak ktoś, kogo od razu bym polubiła :-) Znacznie bardziej przypadła mi do gustu babcia Marcela i - według mnie - to ona jest kolejnym powodem, dla którego książkę warto przeczytać. Dla mnie ona jest nietypowa i nieprzewidywalna, w przeciwieństwie do pozostałych osób. Sceny z jej udziałem bardzo ożywiają książkę, a wykorzystane dowcipy - choć już znane - w kontekście książki ponownie wywołują uśmiech.
Trzeci powód, który sprawia, że książka zasługuje na uwagę to fakt, że autorką jest kobieta, która pisze z pozycji "sfrustrowanego faceta". Czy jej się to udaje? Zostawiam ocenie następnych czytelników.
Moja ocena: 3/6
Pierwsze zdanie:
Współczynnik feminizcji w Polsce wynosi około 106.
Ostatnie zdanie:
A więc: Smierć statystykom! Niech umrą współczynniki (feminizacji, maskulinizacji - to już dla mnie nieważne:))!!!
Ocena mężczyzny widziana oczami kobiety? Dodaję do listy....
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta książka nie przyciąga, w sumie sama nie wiem, dlaczego? :)Ani okładka, ani tytuł, ani opis... Chyba jednak po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPisanyinaczej, też się zdziwiłam :-) Będę ciekawa recenzji napisanej męską ręką ;-)
OdpowiedzUsuńNiedopisanie, jasna sprawa - nie da rady przeczytać wszystkiego, więc trzeba wybierać ;-)