Zew pustyni
Teresa Fortis
Lockruf saudia
Tłumaczenie: Aldona Zaniewska
Lockruf saudia
Tłumaczenie: Aldona Zaniewska
Wydawnictwo Hachette
Warszawa 2011
342 strony
*****************
Pierwsze zdanie:
Arabia Saudyjska - Rijad, Dżudda
Tajlandia - Bangkok
******************
Moja ocena: 4/6
Dziękuję bardzo wydawnictwu Hachetteza egzemplarz recenzyjny.
Pierwsze zdanie:
Droga kandydatko na stewardessę, rozmowy kwalifikacyjne dla przyszłych stewardes Saudyjskich Linii Lotniczych odbywać się będą od 3 listopada 1981 w hotelu Sheraton w Stambule.Przedostatnie zdanie:
Bez zwłoki napisałam: "Nie".******************
Miejsce akcji:
Turcja - StambułArabia Saudyjska - Rijad, Dżudda
Tajlandia - Bangkok
******************
Zawsze kiedy czytam o pozycji (a raczej jej braku!) kobiet w państwach arabskich, wydaje mi się, że jest to niemożliwe, żeby tak naprawdę było. Bo czy to możliwe, aby w dzisiejszych czasach istniał jeszcze kraj, w którym z punktu widzenia prawa kobieta jest własnością mężczyzny, nie może opuścić domu - a co dopiero miejscowości czy kraju - bez jego zgody, nie może głosować, musi zakrywać swoje ciało. Teresa Fortis, Szwajcarka, opowiada prawdziwą historię, jaka jej się w życiu przytrafiła - więzienie na życzenie czyli kilkuletnia praca w Saudyjskich Liniach Lotniczych jako stewardessa.
Nie wiem, co skłania Europejki do podejmowania takich decyzji. Czy naprawdę zrealizowanie marzenia o podróżach czy lepsze warunki finansowe to wystarczające powody, aby spędzić część życia w miejscu, gdzie rola kobiety sprowadza się do służenia mężczyźnie i zaspokajaniu jego potrzeb? Czy jest możliwe, aby związek dwojga ludzi wychowanych w tak odmiennych kulturach miał jakiekolwiek szanse na przetrwanie? Czy jest możliwe, by uniknąć wpływu środowiska i nie podjąć pracy na "drugi etat" czyli na "obsługiwanie" bogatych Arabów w zamian za atrakcyjne wynagrodzenie i drogie świecidełka? Te pytania to tylko niektóre ze znaków zapytania, które rodzą się w trakcie czytania książki "Zew pustyni" o losach Teresy Fortis i innych Europejek decydujących się na pracę w kraju, gdzie traktowanie kobiet pozostawia wiele do życzenia.
Przeczytałam "Zew pustyni" z dużym zainteresowaniem, choć spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że może będzie to opowieść o kobiecie porwanej przez arabskiego szejka i pozostawionej samej sobie na pustyni... Byłaby to zapewne tragiczna historia, choć tak naprawdę nie wiem, czy większą tragedią nie jest to, co pozwoliły zrobić ze sobą opisywane w książce kobiety i jaki wpływ na jej psychikę miały opisane wydarzenia. Czy Teresa nie będzie żałować swoich decyzji? Warto sprawdzić.
*******************Moja ocena: 4/6
Dziękuję bardzo wydawnictwu Hachetteza egzemplarz recenzyjny.
Lubię takie książki, więc mam nadzieję, że będę miała okazję ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Też trudno mi uwierzyć, że są miejsca gdzie kobiety są traktowane gorzej niż zwierzęta czasem. Ale niestety to się dzieje...
OdpowiedzUsuńMnie także przeraża sytuacja arabskich kobiet i to w XXI wieku, ale zadziwi mnie naiwnośc Europejek, które świadome tamtejszych uprzedzeń, stereotypów, wzorców zachowań mimo tego pchają się w objęcia Arabów... Nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńTaka kultura i religia. Kobiety nie mają prawa do niczego, tylko do rodzenia dzieci. Takie życie mają w krajach Arabskich, ale podobno coś tam zaczynają działaś i dobrze by było, jakby udało im się być wolnymi.
OdpowiedzUsuń