Okno z widokiem
Magdalena Kordel
Wydawnictwo Sol
Warszawa 2011
302 strony
*****************
Pierwsze zdanie:
******************
*******************
Moja ocena: 5/6
Dziękuję bardzo wydawnictwu SOL za egzemplarz recenzyjny.
Pierwsze zdanie:
Właściwie nie powinno mnie dziwić, że kiedy życie mi dopiekło, z miejsca pognało mnie do babki.Ostatnie zdanie:
Ale to już zupełnie inna historia i zupełnie nowa opowieść...******************
Miejsce akcji:
Polska - Sudety - Malownicze******************
Wątek z lekka romantyczny, wątek całkiem archeologiczny, wątek minimalnie kryminalny, wątek delikatnie turystyczny, ciepły wątek familijny, wątek odrobinę ludowy, a nawet wątek z lekka muzyczny ;-) – zdawać by się mogło, że to mieszanka piorunująca. Otóż – okazuje się, że po umiejętnym uporządkowaniu i poukładaniu wątków w odpowiedni sposób, okraszenie rzeczywistości nadprzyrodzonym działaniem anioła i świętego Antoniego, którego figurka stoi w przydrożnej kapliczce w Sudetach, oraz nadanie bohaterom wyrazistych charakterów to doskonały zestaw, który może zapewnić doskonałą zabawę. Przynajmniej mnie zapewnił :-)
Książka Magdaleny Kordel „Okno z widokiem” to pierwsza książka tej autorki, którą czytałam i zapewne nie ostatnia. Pani Magdalena ujęła mnie stylem, jakim się posługuje. Dialogi są genialne – inteligentne i zabawne. Z drugiej strony - tak sobie myślę, że pewnie wiele osób uzna tę książkę za tzw. czytadło, bo znajdzie się w niej i romansik, i dreszczyk emocji, i kłopoty, z którymi szybko trzeba sobie poradzić. Jest tam Róża - archeolog-naukowiec - twardo stąpająca po ziemi, Rysiek – całuśny mięśniak, Profesor Rajtczak i jego żona Lila, babcia Matylda i jej chłopak Juliusz, ksiądz proboszcz, z którym bez problemu można się dogadać, oraz grupa studentów archeologii z głowami pełnymi pomysłów właściwych wiekowi, a przez innych postrzeganych jako młodzieńcze wybryki. Galerię postaci ubogaca kilku panów policjantów, uwodzicielska Patrycja i niejaki Honoriusz.
Jedyne co na początku wydawało mi się nietrafione i mało oryginalne to tytuł książki. Był już bowiem „Pokój z widokiem” Edwarda Morgana Forstera w literaturze angielskiej i całkiem niedawno „Widok z mojego okna” Małgorzaty Kalicińskiej, dlatego zastanowiło mnie, czy jakiś inny element dałoby się wpasować w tytuł. Jednak po przeczytaniu wiem, że tytuł został dobrze dobrany, bo jest ściśle związany z optymistycznym przesłaniem tej książki.
Najsmutniejsze jest to, że nie ustrzeżono się przed błędami – jest parę błędów redaktorsko-korektorskich, które mnie akurat przeszkadzają, zwłaszcza że jest wśród nich również błąd ortograficzny.
Całe szczęście jestem całkowicie oczarowana historią opowiedzianą przez Magdalenę Kordel i chętnie sięgnę po „Sezon na cuda” i „Uroczysko”. Dwie godziny doskonałej zabawy czyli krótko mówiąc – MALOWNICZO ;-)
*******************
Moja ocena: 5/6
Dziękuję bardzo wydawnictwu SOL za egzemplarz recenzyjny.
Wszyscy zachwalają, więc jak tu nie przeczytać:))
OdpowiedzUsuńOstatnio jakaś epidemia panuje, bo gdzie się nie spojrzę, to widzę ,,Okno z widokiem''. Muszę więc koniecznie ulec tej książce i przekonać się co ma w sobie takiego wspaniałego.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać aż ją dostanę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie ;)
Wszędzie kuszą tą książką:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam styl i wszystko co towarzyszy Kordel :) Jest co raz to lepsza :)
OdpowiedzUsuńHa, a właśnie wydawało mi się, że się pomyliłam i to niemożliwe - a jednak błąd ortograficzny tam był! :)
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak, z błędami czy bez, książka zasługuje na uwagę. Szkoda tylko tego niedopracowanego wątku romansowego - mógł zostać lepiej skonstruowany, a nie na zasadzie rycerza na białym koniu na widok którego wszystkie niewiasty sikają po nogach ;)
Pozdrawiam :)
Też bym chętnie przeczytała, zwłaszcza, że "Uroczysko" i "Sezon na cuda" bardzo mi się podobały, ale ostatnio za bardzo zaszalałam i mam szlaban finansowy :-(((( Może mi pożyczysz???
OdpowiedzUsuńDorotko, pewnie, że pożyczę :-) Zaraz wysyłam maila, to się jakoś umówimy :-)
OdpowiedzUsuń