wtorek, 16 sierpnia 2011

Czerwony śnieg - Günter Hofé


Czerwony śnieg
Günter Hofé

Roter Schnee
Tłumaczenie: Emilia Bielicka
Instytut Wydawniczy Erica
Warszawa 2010
 500 stron

*****************
Pierwsze zdanie:
   Wyjące messerschmitty zrzucały bomby nad ruiny Małsamarki i z lotu, koszącego ogniem z dział i karabinów maszynowych, raziły radziecką piechotę.
Ostatnie zdanie:
  Biała chustka powiewała na wietrze.
******************
Rzadko sięgam po literaturę niemiecką. Równie rzadko mam okazję sięgnąć po literaturę wojenną, chociaż nawet lubię tę tematykę. Günter Hofé, poczytny pisarz niemiecki, ma w swoim dorobku kilka książek o II wojnie światowej. W Polsce oprócz Czerwonego śniegu wydano jeszcze Ostatni akord. Sam autor, jako żołnierz Wehrmachtu, brał udział w bitwie o Ardeny w 1944/45, która okazała się nieudaną próbą zmuszenia sił alianckich do wycofania się z Europy. Czerwony śnieg to powieść ukazująca wojenną rzeczywistość z perspektywy niemieckich żołnierzy po porażce Niemców pod Stalingradem w 1943 roku.

Główny bohater Fritz Helgert, porucznik Wehrmachtu, dowódca 6. baterii, jest jednym z żołnierzy, którzy zaczynają powątpiewać w słuszność wyznawanej ideologii i poczynań Hitlera. Orientują się, że jego plan nie do końca jest taki genialny, jak im się wydawało w początkowej fazie wojny. Przegrana wojsk niemieckich w bitwie pod Stalingradem stała się punktem zwrotnym w działaniach na froncie wschodnim. W aliantach obudziła nadzieję na zwycięstwo. Dla żołnierzy niemieckich była momentem, który uświadomił im, że plan wielkiego Führera jednak nie był doskonały. Stojąc więc w obliczu zmian i w niepewności, Helgert, dotąd oddany żołnierz i patriota, zastanawia się nad słusznością tego, co robi. Porażka ta budzi w Helgercie i wielu innych niemieckich żołnierzach wiele trudnych pytań - o celowość działań, o wierność armii, w której dotąd służyli, o konsekwencje dezercji. To rozterki człowieka, który przeczuwa nieuchronną klęskę i który zobaczył bezsens wojny. Jeden z żołnierzy Eiserberg doskonale podsumowuje odczucia, które są wspólne dla wielu żołnierzy: 
Zbyt często ładowaliśmy broń i strzelali. Bezmyślnie. Aż nagle wszystko potoczyło się samo, przyzwyczailiśmy się do tego – do zabitych, do niesprawiedliwości i do własnego otępienia. [str. 410]
 O ile sama akcja powieści jest ciekawa, o tyle suchy i pozbawiony emocji styl sprawia, że trudno się ją czyta. Jeśli dorzucić do tego masę literówek i innych błędów, to książka staje się po prostu męcząca. Odczucie, które miałam po przeczytaniu tej powieści, to zdziwienie nad tym, że jest możliwe, że całkiem ciekawa książka jest tak słabo wciągająca.

 Sądzę, że książka Czerwony śnieg zainteresuje nie tylko tych, którzy interesują się tematyką wojenną. Dla mnie powieść ta była ciekawym spojrzeniem na tych, którzy stali „po drugiej stronie barykady”. Wśród nich też byli zwykli ludzie – myślący, odczuwający, wahający się, podejmujący różne decyzje.
*******************
Moja ocena: 3/6

Dziękuję bardzo Instytutowi Wydawniczemu Erica oraz portalowi Sztukater za egzemplarz recenzencki.




3 komentarze:

  1. Czytałam już tę książkę i niespecjalnie wczułam się w klimat...

    OdpowiedzUsuń
  2. szalejesz dziś z tymi recenzjami:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo, czyli podobnie :-)

    Izo, wreszcie mam chwilę, więc nadrabiam zaległości. Ale na dzisiaj już koniec, bo nikomu nie będzie się chciało czytać :-)

    OdpowiedzUsuń