wtorek, 23 sierpnia 2011

Póki pies nas nie rozłączy - Romuald Pawlak




Póki pies nas nie rozłączy
Romuald Pawlak

Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Warszawa 2011
288 stron

*****************
Pierwsze zdanie:
  Ciemnej, nieprzyjemnej nocy nie rozświetlał nawet księżyc, pocieszyciel wszystkich stworzeń dużych i małych.
Ostatnie zdanie:
  Tworzyli najdziwniejsze stado na świecie, ale kiedy byli we trójkę, świat stawał się trochę lepszy.
******************
Romuald Pawlak to dla mnie kolejny polski autor, z którego twórczością spotkałam się po raz pierwszy. Spotkanie uważam za udane. Odpowiada mi poczucie humoru i luźny, ale nie przesadnie, sposób pisania pana Pawlaka. 

Choć tematem książki jest historia, jakich wiele, sposób jej przedstawienia jest ciekawy. Krótko mówiąc: Renata – kobieta pragnąca tego, aby związek z ukochanym mężczyzną został sformalizowany, Michał – czterdziestolatek nieco znudzony związkiem z Renatą i obawiający się podjąć ‘ostateczny krok’, Egon – lekarstwo na zawirowania w związku czyli czarny pudel, zesłany tej parze jako wysłannik Pana Stworzenia, który ma się uzdrowić relację w związku tych dwojga. Do tego problemy w pracy, zwariowani znajomi, uciążliwi sąsiedzi. Rzec by można – samo życie. Jednak ubogacenie codzienności mało prawdopodobnymi sytuacjami sprawia, że książka jest bardzo zabawna. Miałam wrażenie, że ktoś, kto lubi wymyślać nieprawdopodobne historie, opowiada mi, co słychać u Michała i Reni. A słychać sporo…

Choć mocno zabawna, nie jest to książka, która ma jedynie bawić. Autor, choć nie nazywa problemów bezpośrednio, ujmuje je w świetny sposób . Zobaczymy, do czego prowadzi brak zaufania czy jak ważne jest komunikowanie się na bieżąco. Romuald Pawlak ośmiesza też niektóre ludzkie zachowania – radzenie się znajomych w kwestii małżeństwa czy męskie rozmowy. Pod pozorem absurdu autor przekazuje naprawdę trafne spostrzeżenia o naturze człowieka i jego potrzebach. Mnie się podobało.  

  **********
Moja ocena: 5/6


Książkę przeczytałam w ramach akcji Włóczykijka. 

9 komentarzy:

  1. Podaruje na urodziny koleżance, która psy wystawia i uwielbia z całego serca:)
    Myślę, że okładkowy pudel ją również urzeknie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie psiaka urocze!! Książkę też chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale słodka psina :) a książka tez wydaje się ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczęłam inna książkę tego autora, ale coś mi nie podeszła, jakaś chaotyczna była. Co prawda inna tematyka więc może Póki pies... mi się spodoba :)

    Za to muszę napisać, że Twój to totalny słodziak

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna książka, ale i tak nie dorówna twemu cudnemu psiakowi...oj słodziak z niego :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sam tytuł wskazuje, że książka jest zabawna, ale jednocześnie ma uczyć. ps. uwielbiam nescafe, chociaż wolę 3 w 1 ;D Widzę że nieźle się zaopatrzyłaś przed lekturą - też tak zawszę robię, lubię czegoś się napić w trakcie czytania :) Pozdrawiam!

    Jeśli mogę coś zaproponować, zachęcam do wzięcia udziału w projekcie: Rozmawiajmy. rozmawiajmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sam tytuł jest genialny i z jajem :) Okładka mi się podoba i jaki Twój psiak piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedronko, pomysł na prezent świetny :-)

    Kasandro, akurat psisko było senne i dało się sfotografować z pudelkiem :-)

    Magdo, książka fajna. A moja psinka - przyznaję - potrafi zaczarować. Na tym zdjęciu nie wyszła najkorzystniej, ale może przy okazji jakiejś następnej lektury uda mi się zrobić lepsze zdjęcie. Tutaj taka smutna wyszła, a w rzeczywistości taka nie jest.

    Jusssi, do pudelka z okładki niepodobny, ale niektóre zachowania takie, że... Pudel Egon by się nie powstydził ;-)

    Cyrysiu, same słodkości :-)

    Giffin, zaraz sprawdzę stronę, którą podałaś. A słodkości i kawka to umilacze od poprzedniej osóbki, u której gościła książka-włóczykijka :-)

    Aneto, piesek, a właściwie suczka, dziękuje za komplement :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też pierwszy raz się zetknę z tym autorem. Ale jestem jej bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń