niedziela, 12 czerwca 2011

… a na dodatek pod górkę …

Kamienista droga - Franciszek Szczęsny
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2011
164 strony

*********************

Pierwsze zdanie:
Szli całą szerokością drogi, byli hałaśliwi i zadziorni, bo podpici.
Ostatnie zdanie:
Czy owa droga jest każdemu z góry przypisana, czy też może sami sobie ją wybieramy?
*********************

Franciszek Szczęsny, autor powieści Kamienista droga, urodził się w 1946 roku na Kaszubach, gdzie spędził swoje dzieciństwo i młodość. Obecnie mieszka w Gdańsku. Jest zawodowym oficerem Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Inne książki Szczęsnego to Na przekór, W krainie Gryfa, Gryf Pomorski, bajki dla dzieci – również w języku kaszubskim.
Z tego, co przeczytałam o autorze wynika, że zależy mu na szerzeniu wiedzy o Kaszubach, ponieważ akcja jego książek zawsze ma miejsce na Pomorzu i jest wzbogacana elementami historycznymi. Sprawdza się to w przypadku książki Kamienista droga. Jej akcja rzeczywiście rozgrywa się w wiosce kaszubskiej niedługo po zakończeniu wojny. Autor przedstawia nie tylko obyczajowość polskiej wsi tamtych czasów, lecz także wplata informacje z historii.

Bohaterowie Kamienistej drogi to zwykli ludzie zmagający się z codziennością. Mariola, główna bohaterka, to wiejska dziewczyna, która nie zaznała w swoim życiu zbyt wiele ciepła i życzliwości. Andrzej, przesiedleniec ze wschodu, nie do końca czuje się w wiosce jak u siebie. Kazik, rozsądny młodzieniec, doznaje rozczarowania w miłości. Zyta, matka Marioli, to prosta kobieta, zagłuszająca w sobie wszelkie ludzkie odruchy i uczucia. Marcin, ojczym Marioli, mimo że zastraszony przez żonę, stara się wspierać Mariolę. Jan Bieszke, ojciec Marioli, człowiek, który nie odnalazł się w rzeczywistości. Nauczyciel Kolke, członek TOW Gryf Pomorski (TOW "Gryf Pomorski" – polska wojskowo-cywilna organizacja konspiracyjna o charakterze katolickim, działająca na Pomorzu i w części Prus Wschodnich w okresie od poł. 1941 r. do końca marca 1945 r. [info z Wikipedii]), opowiada o czasach okupacji hitlerowskiej. Dla mnie ci wszyscy bohaterowie to ludzie szukający miłości. Każde z nich ponosi konsekwencje, które niesie ze sobą jej brak. Tylko czy ci ludzie są winni tego, że właśnie tacy są i że spotyka ich taki, a nie inny los? Autor zostawia czytelnika z pytaniem o możliwość kształtowania własnego losu, stawiając ważne pytania:
A stary kościelny obserwując ich ukradkiem, zadumał się nad niezwykłością ludzkich dróg życia. Zastanawiał się, jak to jest z tą drogą, którą każdy człowiek otrzymuje, rodząc się, i jaką przyjść musi aż do śmierci. Dlaczego dla jednego jest to długi, prosty, szeroki i gładki trakt? Jego życie bywa łatwe i przyjemne. A dla drugiego jest to krótka, kręta i kamienista dróżka. Jej przejście bywa prawdziwa udręką. Czy owa droga jest każdemu z góry przypisana, czy też może sami sobie ją wybieramy? [str. 161-162]
Polecam nie tylko tym, którzy chcą się nad tym zastanowić.

Miałam wrażenie, że bohaterowie nie zastanawiają się nad swoim losem. Żyją tak, bo tak toczy się ich życie. Nie marzą o tym i nie dążą do tego, aby odmienić los swój i swoich bliskich.

Powieść wydaje się bardzo realistyczna. Występują tu elementy typowe dla polskiej wsi tego okresu - plotki, zabobony, odbieranie prawa do wyrażania własnego zdania, ślepe posłuszeństwo, zawiść i zazdrość, podkładanie „świń”, nadużywanie alkoholu, „szufladkowanie” ludzi.

Kamienista droga to jedna z tych książek, których bogactwo stanowi prostota. Proste opisy relacji i sytuacji doskonale współgrają z prostotą bohaterów. Bogactwem jest to, że niełatwe i zawiłe losy, życie które jest mocno pogmatwane i wcale nieproste, udało się autorowi przedstawić w tak prostych słowach.

*********************

Moja ocena: 4,5/6

Dziękuję bardzo wydawnictwu Novae Res za egzemplarz recenzyjny.

3 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że już umieszczałam notkę pod tym postem, ale mogę się mylić:). Muszę przyznać, że okładka ciekawa a książkę chętnie przeczytam, jak będzie okazja:). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. elementy o których piszesz: zazdrość, plotki itd występują wszędzie i zawsze, nawet dziś, nie wiem jak jest w dużych miastach, ale w zapyziałych wioskach to chyba jedyna rozrywka, wiem bo mieszkałam na wsi, nigdy nie zrozumiem czemu ludzie żyją życiem innych... dodam tylko, że teraz mieszkam w mieście 12 tysięcznym, to również dziura i właściciel mojego mieszkania spędza czas siedząc cały dzień na balkonie i gapi sie na ludzi, wie kto jakie śmieci wyrzuca itp nie wiem doprawdy co w tym fascynującego... świetna recenzja, może przeczytam jak zatęsknie do klimatu zapyziałych dziur ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tego typu książki, więc gdy nadarzy się okazja to sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń