No dobrze. Wyzwania przed nami. Nie próżnujmy więc!
Na pierwszy ogień rozeznania wzięłam Wyspy Owcze - i nie żałuję. Naprawdę warto trochę o nich poczytać. Co więcej - fajnie byłoby tam pojechać. Może nie jest to proste, ale gdybym miała za co, to chętnie bym pojechała. może trochę za zimno i za bardzo wieje, ale mimo wszystko...
Polecam dwa podróżnicze blogi, pisane po polsku oraz blog zdjęciowy:
To zdjęcie pochodzi z Wikipedii.
****************
Parę ciekawostek:
- Na Wyspach Owczych mieszka około 100 Polaków :-)
- Wyspy Owcze stanowią terytorium zależne Danii, a dokładnie terytorium autonomiczne czyli mają pewną niezależność od władzy centralnej, posiadają własne władze.
- Stolica kraju to Thorshavn (farer. Tórshavn).
- Językiem urzędowym kraju jest - obok duńskiego - język farerski.
- Wyspy Owcze posiadają szereg niezależnych mediów, a wśród nich sześć gazet, cztery magazyny, trzy rozgłośnie radiowe oraz jedna stacja telewizyjna.
- Telewizja pojawiła się na Wyspach Owczych w 1978 r.
- Od średniowiecza Farerczycy używają własnej miary, która nazywa się mørk. Najfajniejsze jest to, że nie posiada ona stałej fizycznie wielkości i ma jakiś (?) związek z owcami...
- Ze względu na silne wiatry jedyne drzewa na archipelagu to sztuczne nasadzenia w miastach.
- Na Wyspach Owczych jest więcej owiec niż ludzi.
- Pewnie dlatego istnieje tam wydział policji do spraw kolizji komunikacyjnych z owcami.
Ostatnia ciekawostka ze strony Marvela, pozostałe z Wikipedii
****************
Literatura farerska
Historię polsko-farerskich kontaktów w dziedzinie kultury i sztuki dałoby radę spisać na kartce wielkości przedartego na pół biletu PKP. Na gorąco kojarzą mi się tylko znaczki pocztowe zaprojektowane dla Postverk Føroya przez Czesława Słanię, ilustracje Józefa Wilkonia do bajki Aleksandura Kristiansena, wizyta Rakel Helmsdal na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie gdzieś pod koniec lat 90., proza Heinesena, Brú i J.F. Jacobsena przetłumaczona na polski oraz „Quo Vadis” Sienkiewicza po farersku.
Cytat pochodzi ze strony havnar.blogspot.com.
- Heðin Brú Stary człowiek i jego syn
- Jørgen Frantz Jacobsen
- Tóroddur Poulsen - poeta nominowany do Literackiej Nagrody Rady Nordyckiej
Laureaci Literackiej Nagrody Rady Nordyckiej:
- William Heinesen za powieść Wyspy dobrej nadziei (PIW, 1974)
- Rói Patursson za tomik poezji Likasum
Parę słów o autorach:
Tóroddur Poulsen urodził się w Tórshavn w 1957. Od 1984 roku publikuje co najmniej jedną książkę rocznie, wydał kilka albumów muzycznych, jest malarzem i autorem tekstów piosenek (jego wersy nucił choćby Kári Sverrisson). Przez farerskie środowisko artystyczne uznawany za samotnika i introwertyka, ochrzczony mianem „black punkt poet”, otrzymał etykietkę subtelnego anarchisty.
Andreas William Heinesen (ur. 15 stycznia 1900 w Thorshavn, zm. 12 marca 1991 tamże) – farerski pisarz, kompozytor, malarz i poeta, uznawany za jednego z najwybitniejszych twórców literatury w swym kraju.
W swej twórczości Heinesen często stosuje kontrasty, zestawiając światło i ciemność, budowanie i niszczenie, dobro i zło. Jego bohaterowie stawiani są zazwyczaj w sytuacji trudnych wyborów moralnych. Często ponoszą konsekwencje własnych czynów, które mogą prowadzić do klęski, nawet gdy decyzje podejmowane są ze szlachetnych pobudek. Motywem, po który Heinesen chętnie sięga, jest ingerencja sił nadnaturalnych.
Po polsku można przeczytać::
- Czarny kocioł - wyd. polskie 1968
- Wyspy Dobrej Nadziei - wyd. polskie 1974
- Zaczarowane światło - William Heinesen, wyd. polskie 1970
- Barbara - Jørgen-Frantz Jacobsen, wyd. polskie 1967
- Honor biedaka - Heðin Brú, wyd. polskie1970
****************
****************
A jak jesteśmy przy owcach, to dodam coś od siebie - moje zdjęcie z owcą :-). Zostało zrobione w Szwecji na farmie znajomego, który ma kilka owieczek. Każda z nich ma imię i co ciekawe - jak się je woła po imieniu, to przybiegają do człowieka jak pies.
O kurczę, ile się dowiedziałam z jednej notki! I jeszcze owieczki... Wyzywam Cię, bo lubisz wyzwania - w każdym takim opisie znajdź choć kilka znaków na charakterystyczne zwierzątko :)
OdpowiedzUsuńNo to znalazłam - pies. O to chodziło?
OdpowiedzUsuńRewelacyjna notka, mnóstwo ciekawych informacji, a zdjęcia świetne! Dzięki Tobie na mojej liście wymarzonych miejsc, które chciałabym kiedyś odwiedzić, pojawiła się kolejna pozycja: Wyspy Owcze.
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!! Urzekające miejsce... trochę na końcu świata. I bardzo ciekawa notka. :) Ile się człowiek może dowiedzieć dzięki blogom (mądrym blogom, oczywiście).
OdpowiedzUsuń