sobota, 12 stycznia 2013

3/2013 Zniknięcie słonia – Haruki Murakami; Murakami i jego Tokio - Anna Zielińska-Elliott

Postanowiłam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli napisać o dwóch książkach w jednym poście. A to dlatego, że obie książki można opatrzyć wspólnym hasłem – „Murakami”.

 Niedawno skończyłam czytać książkę Murakami i jego Tokio napisaną przez tłumaczkę książek Murakamiego Annę Zielińska-Elliott. Bardzo mi zależało na tej książce, ponieważ Murakami od dawna figurował na liście pisarzy, których twórczość chciałabym poznać, a Tokio z kolei na liście miejsc, które chciałabym zwiedzić






Wydawnictwo Muza
Wydano w maju 2012
270 stron 
Literatura polska
Gatunek: przewodnik

Jeśli chodzi o książkę Murakami i jego Tokio, to jest to pozycja, która zadowoli nie tylko wielbicieli Murakamiego, bo jak mówi podtytuł jest to „przewodnik nie tylko literacki”.

Przewodnik, choć ściśle nawiązuje do twórczości pisarza, jest napisany w taki sposób, że zadowoli zarówno tych, którzy sięgną po niego ze względu na Murakamiego, jak i tych, dla których bardziej interesujące będzie Tokio samo w sobie.

Fani Murakamiego, będą mieć możliwość pospacerowania po mieście śladem bohaterów i autora, poznać odwiedzane i lubiane przez nich miejsca, co na pewno da im pełniejszy obraz bohaterów. Czytelnicy będą też mogli poznać lepiej autora dzięki temu, że każdy rozdział kończy się zestawem odpowiedzi Murakamiego na pytania czytelników, co mocno przybliża jego charakter i upodobania. „Zwyczajni” turyści mogą wykorzystać ten przewodnik, aby odkryć wiele miejsc, o których w klasycznych przewodnikach nie ma nawet wzmianki, a także skorzystać z wielu pożytecznych podpowiedzi. Przydatne adresy, praktyczne wskazówki kulturowe, zwyczaje, które nam Polakom mogą wydać się zaskakujące...

Polecam więc ten przewodnik zarówno wielbicielom Murakamiego, jak i szczęściarzom wybierającym się do Tokio. :-)

 *************************

Tytuł oryginału: 象の消滅 / Zō no shōmetsu
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Wydawnictwo Muza
Wydano w październiku 2012
376 stron 
Literatura japońska
Gatunek: opowiadania

Zniknięcie słonia to pierwszy zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego, jaki przeczytałam. Mam za sobą jedynie pierwszy tom 1Q94, więc nie mam jeszcze wyrobionego własnego zdania o tym pisarzu cieszącym się coraz większą popularnością i uznanym w ubiegłym roku za jednego z ważniejszych kandydatów do Nagrody Nobla.

Wcale nie jest mi łatwo napisać, że nie podobało mi się coś, co napisał kandydat do Nagrody Nobla, bo to sugeruje, że czegoś nie dostrzegam, że nie widzę piękna, że nie potrafię zinterpretować właściwie. Może i tak jest. Prawda jednak jest taka, że te opowiadania zupełnie nie przypadły mi do gustu. Może czytałam je mało uważnie, może zbytnio nastawiłam się na to, że skoro to Murakami, to na pewno są świetnie. Może trzeba wcześniej posmakować innych dzieł Murakamiego, żeby docenić Zniknięcie słonia i inne opowiadania z tego zbioru. Na dzień dzisiejszy proponowany przez autora poziom absurdu oraz surrealizm wciśnięte w rzeczywistość to dla mnie zbyt mocne „odjechanie”.

Póki co zostaję z poczuciem lekkiego zawodu, ale jeszcze po Murakamiego sięgnę. Chcę przynajmniej doczytać pozostałe dwa tomy 1Q94. Mam też jeszcze Norwegian Wood i O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Zobaczymy. :-)

Jeśli chodzi o mnie, to Tokio jak najbardziej t a k, a Murakami niekoniecznie.


Bardzo dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarze recenzenckie.

7 komentarzy:

  1. A wiesz, że dziś są jego urodziny? Nie wiem, czy to zamierzony zabieg, czy przypadek :) Ja Murakamiego bardzo lubię, bardzo przypadło mi do gustu to jego mieszanie rzeczywistości z fantastyką, światami wymyślonymi. Ale nie każdy musi lubić. Przewodnik na mnie czeka jeszcze na półce, na razie czytam drugi tom 1Q84 i jak skończę, to chyba będę musiała trochę odpocząć. Murakami ma to do siebie, że nie można go czytać zbyt dużo na raz, bo można powoli zacząć przenosić się do tych jego urojonych światów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też przymierzam się, aby poznać twórczość Murakamiego. "Murakami i jego Tokio" niezbyt mnie interesuje, ale już "Zniknięcie słonia" bardziej, więc na pewno poszukam tej pozycji na bibliotecznych półkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zniknięcie słonia" ani jakiekolwiek opowiadania, moim zdaniem, nie są dobre, żeby zacząć przygodę z Murakamim. Polecam raczej powieści. Nie wiem czemu, ale zazwyczaj pierwsze z nim zetknięcie to "Norwegian Wood". Ja też właśnie taki początek polecam, bo to chyba najmniej surrealistyczna z jego książek i tak "delikatnie" wprowadza w cały ten świat :)

      Usuń
    2. Lu., dzięki serdeczne za podpowiedź. Rzeczywiście tak zrobię :-)

      Usuń
  3. Nie czytałam nigdy, czego żałuję. Poluję za to na "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu". Jeśli ta książka mnie przekona, może sięgnę po kolejne tego autora. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pheo, pewnie za jakiś czas coś o niej napiszę, bo Murakamiego nie przekreślam ze względu na 'Zniknięcie słonia', a "Bieganie" czaka na półce. Ciekawa jestem, dlaczego zdecydowałaś się właśnie na tę książkę.

      Usuń
  4. Lu., zupełny przypadek, nie wiedziałam, ale śmiesznie :-) Jeszcze dam mu szansę, bo 1Q84 - pierwszy tom, który był przed Zniknięciem słonia jedynym okruchem jego twórczości, jakiego posmakowałam, całkiem mi się podobał, więc jeszcze mam nadzieję, że jest coś, czego nie odkryłam. A to miła perspektywa :-)

    Sylwuch, myślę, że warto spróbować, żeby mieć własne zdanie. :-)

    OdpowiedzUsuń