wtorek, 24 lipca 2012

Córki mordercy – Randy Susan Meyers


Tytuł oryginału: The Murderer’s Daughters
Tłumaczenie: Maria Aniśkowicz- Świderska, Jacek Ilg
Wydawnictwo Videograf II
Wydano 2011, dodruk 2012
336 stron
Literatura  amerykańska
Gatunek: powieść psychologiczna z elementami autobiograficznymi

AUTOR: Randy Susan Meyers
- amerykańska autorka, urodzona i wychowana w Nowym Jorku na Brooklynie, a obecnie mieszkająca w Bostonie, gdzie prowadzi seminaria dotyczące nauki kreatywnego pisania. Swoje spostrzeżenia na temat pisarstwa zebrała w poradniku What To Do Before Your Book Launch. Randy Susan Meyers w swym doświadczeniu zawodowym ma również pracę z ofiarami przemocy w rodzinie oraz przestępcami wymagającymi resocjalizacji. Córki mordercy to pierwsza książka tej pisarki, w znacznej części oparta na własnych doświadczeniach autorki, która wychowała się w rodzinie z ojcem-agresorem.


Link do strony z okładkami innych wydań Córek mordercy. Poniżej okładka wydania oryginalnego czyli amerykańskiego.
Polecam – oprócz polskiego wydania najbardziej podoba się angielskie/australijskie.


Inne książki tego autora:
What To Do Before Your Book Launch (lato 2012)
The Comfort of Lies Arriving February (2013)

MIEJSCE akcji: Nowy Jork i Boston, USA
CZAS akcji: 1971– 2003

BOHATEROWIE:
siostry Louise (Lulu) i Meredith (Merry) Zachariah, Drew, ojciec dziewczynek, babcia Mimi Rubee, babcia Zelda, ciocia Cilla i wujek Hal, państwo Cohen

TEMATYKA:
Dramat rodzinny –życie dziewcząt, których ojciec zamordował matkę.

PRZESŁANIE:
To, co nas spotyka, nie pozostaje bez śladu. Dopóki nie stanie się twarzą w twarz z przeszłością, ciężko poukładać sobie życie.
 
CYTATY:
Umieranie jest łatwiejsze niż patrzenie na ból własnych dzieci. (...) Może kiedy odrzucimy to, co nieważne, będziemy mogli skupić się na tym, co kochamy najbardziej, co jest naszym największym skarbem. [str. 300]
MOJE ODCZUCIA:
Dwie małe, niewinne, przytulone do siebie dziewczynki, jedna z misiem w rączce, i  czerwony napis-tytuł Córki mordercy. Prawda, że już sam tytuł brzmi koszmarnie i paradoksalnie? Te dwa tytułowe słowa od razu przywiodły mi na myśl pytanie, czy książka będzie o ludziach, którzy sądzą, że bycie mordercą jest zaraźliwe. Byłam bardzo ciekawa tej książki. Ciekawiło mnie to, czy w tej książce pojawią się „dobre dusze”, które ze słodkim uśmiechem na ustach będą się znęcać, pytając: „Dziewczynko, czy to ty jesteś córeczką tego mordercy?”. Książka ta w pełni spełniła moje oczekiwania, a nawet znacznie je przerosła. Sięgając po nią nie miałam pojęcia, że opiera się na doświadczeniach autorki z jej życia zawodowego, na które zdecydowała się po tragediach własnego dzieciństwa.

Mimo przeraźliwie trudnego tematu i dotkliwego odczuwania autentyczności wypowiedzi autorki i znajomości psychiki osoby, która została skrzywdzona, wydarzenia i przeżycia są pozbawione brutalności czy wulgarności. Subtelność, z jaką Randy Susan Meyers oddaje emocje sióstr zmagających się z sytuacją, w jakiej postawiło je życie, i dążących do tak zwanej normalności, jest naprawdę zaskakująca.

Zaskakujące są też skrajnie różne reakcje sióstr i zupełnie inne podejście do sytuacji. Lulu – starsza siostra – chce zapomnieć, nie przyznaje się do swego ojca. Z kolei czuje się w pełni odpowiedzialna za swoją młodszą siostrę. Merry zaś czuje, że musi odwiedzać i wspierać swojego ojca, bo ma tylko ją... Autorce świetnie udało się pokazać, jak odmiennie ludzie reagują na to samo życiowe doświadczenie, i jak - choć totalnie odmienne w postrzeganiu i przeżywaniu - są zależne od siebie, niemalże nierozłączne, na zawsze związane wspólnym nieszczęściem. 

To powieść o trudnej drodze do przebaczenia – innym i samemu sobie, równie trudnej drodze do pozbycia się poczucia winy, drodze do odnalezienia samego siebie poprzez uporczywe poszukiwanie swej tożsamości i „normalności”. To również powieść o różnych wymiarach odpowiedzialności – starszej siostry za młodszą, córki za ojca i innych, babci za wnuczki i o odpowiedzialności w innych relacjach.

Nie jest to wyciskacz łez, a one i tak same cisną się do oczu. 

POLECAM:
- tym , którzy lubią książki oparte na faktach, opisujące ludzkie dramaty i trudne relacje międzyludzkie
- lektura obowiązkową dla pracujących z tzw. ‘trudną’ młodzieżą i osobami podlegającymi resocjalizacji

Krótko mówiąc:
przekonująca, subtelna, poruszająca

Bardzo dziękuję Wydawnictwo Videograf za egzemplarz recenzencki.



3 komentarze:

  1. jeśli znajdę czas i dam radę wcisnąć tę książkę na listę oczekujących do przeczytania, to z pewnością przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sądzę, że to trudna sztuka subtelnie pisać o tak trudnych emocjach, bez brutalności, czy właśnie wulgarności, dotykać tak ważnych spraw w sposób delikatny, subtelny. Z Twojej recenzji wnioskuję, że autorce ta sztuka się udała. Bardzo mnie zainteresowała ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadza się, to niezmiernie trudne przekazać takie doświadczenia w taki sposób, żeby nie odstraszyć czytelnika. Jak na tak trudny temat, to rzeczywiście jest delikatnie. Będę ciekawa Twojej opinii o tej książce - widziałam na LC, że jest na Twojej liście Chcę przeczytać. Pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń