czwartek, 5 lipca 2012

Skrzydła nad Delft - Aubrey Flegg

Tytuł oryginału: Wings over Delft
Tłumaczenie: Krzysztof Mazurek
Wydawnictwo Esprit
Premiera: czerwiec 2012
252 strony
Literatura irlandzka
Beletrystyka/Literatura faktu

AUTOR: Aubrey Flegg 
- irlandzki pisarz, urodzony w Dublinie, autor sześciu książek adresowanych głównie do dzieci i młodzieży.
Skrzydła nad Delft to pierwsza przetłumaczona na polski powieść Flegga. Jest to pierwsza część trylogii Louise.

Inne książki tego autora:
Fugitives! 
The Cinnamon Tree
Katie's War
The Rainbow Bridge (druga część trylogii Louise)
In the Claws of the Eagle (trzecia część trylogii Louise)

MIEJSCE akcji: Holandia - Delft
CZAS akcji: XVII wiek, na który przypada Złoty Wiek sztuki flamandzkiej.

Tytuł pierwszej części trylogii Aubreya Flegga wskazuje na Delft jako miejsce, którego będą dotyczyć przedstawione wydarzenia. Delft kojarzy się z malarstwem, Johannesem Vermeerem i jego słynną Dziewczyną z perłą oraz z charakterystycznymi, malowanymi na niebiesko kafelkami i innymi wyrobami ceramicznymi.

 LINK

Z Delft był też związany inny malarz holenderski okresu baroku Carel Fabritius, który miał też do odegrania rolę w powieści Skrzydła nad Delft. Jego obraz Szczygieł (1654), przechowywany w muzeum narodowym Mautirshuis w Hadze, został wykorzystany w symboliczny sposób przez Aubreya Flegga w pierwszej części trylogii Louise.


Oto trzy widoczki z Delft zasługujące na chwilowe zatrzymanie:
 Pierwszy to Widok na Delft Fabritiusa właśnie :-)
 LINK

A to Grote Markt - zdjęcie z 2007 Markusa Berneta

I jeszcze jedna weduta, tym razem Adrianusa Eversena z 1884 roku.

BOHATEROWIE:
Wiemy już, w jakiej scenerii rozgrywają się losy bohaterów powieści Skrzydła nad Delft. A kim są bohaterowie? Główna bohaterka Louise Eeden to wkraczająca w dorosłość dziewczyna, córka artysty znanego z oryginalnego wzornictwa delftyjskiej porcelany. Jeden z mistrzów malarstwa Jacob Haitink ma za zadanie namalować Louise. W pracy pomaga mu młody i zdolny czeladnik Pieter Kunst. Jego rywal to Reynier DeVries, który stara się o rękę Louise. Na straży przyzwoitości stoi niania Annie
Są też wzmianki o prawdziwych postaciach z siedemnastowiecznej Holandii - Rembrandcie, Spinozie, Fabritiusie.
Bohaterowie są wyraziści, konkretni, a rola każdego z nich istotna. 

TEMATYKA:
- relacje międzyludzkie w ówczesnych realiach – rodzinne, sąsiedzkie, „biznesowe”, religijne, damsko-męskie;
- malarstwo; ponadczasowość sztuki; 
- kontrasty – sztuka vs nauka; rozum vs serce; rozsądek vs uczucie; protestanci vs. katolicy; bogaci vs biedni;

CYTATY:
Pieter patrzył, jak Louise rozwiązuje lniany czepiec i potrząsając głową, uwalnia loki. Szur pereł, który Mistrz odpiął, wyśliznął się ze zwojów i pomknął po jej plecach jak strużka wody. [str. 66]
Ludzie myślą, że malarz zawsze potrafi uchwycić to, co później widać na papierze lub na płótnie, ale tak wcale nie jest. Często oczy widzą rzeczy, których nie da się przenieść na papier. Kiedy bierzesz do ręki węgiel albo pędzel, wydaje się, że twoje oczy i dłonie nie należą do jednego ciała. [str. 68]
W tym momencie silny powiew wiatru porwał ptaka ze szczytu ściany. Rzucił go w powietrze jak klejnot, a tam ptak przypomniał sobie o skrzydłach i pofrunął pod dach domu. Usiadł na belce, zaśpiewał krótko o wolności i zniknął nad miastem. [str. 198]
MOJE ODCZUCIA:
- Książka ta wyjątkowo przypadła mi do gustu, bo - jak już pewnie gdzieś wcześniej pisałam - uwielbiam zestawienie "literatura plus obraz" i to co wokół tego - sposoby pozyskiwania barwników, techniki malarskie, proces tworzenia obrazu itp.

- Bardzo mi odpowiadało mi umiejscowienie akcji książki na tle prawdziwych wydarzeń, jakie miały miejsce w siedemnastowiecznej Holandii - rozkwit Złotego Wieku malarstwa, wybuch prochowni w 1654, wzmianki o początkującym Rembrandcie, Baruchu Spinozie, Carelu Fabritiusie. Nawet epizod o symbolicznym znaczeniu - szczygieł, który wymyka się na wolność - istniał naprawdę i został uwieczniony w malarstwie. Autor bardzo rzetelnie odtworzył realia historyczno-obyczajowe, a o bibliograficznym wsparciu informuje podając źródła w posłowiu.

- Polubiłam też Louise - "młodą damę z charakterem", myślącą, wrażliwą, rozsądną, inteligentną, posiadającą swoje zdanie. Ciekawe było też to, że osobowość Louise staje się tym bogatsza, im bardziej wyrazisty staje się jej portret malowany przez mistrza Haitinka. W romantycznym wątku i rozterkach przeżywanych przez bohaterkę nie ma szarpaniny uczuciowej, lecz spokój, rozwaga i wrażliwość.

- Książkę czyta się bardzo szybko i lekko. Pozostaje tylko żal, że nie można od razu sięgnąć po kolejną część, zwłaszcza że zakończenie jest niesamowicie zaskakujące. Fascynował mnie też plastyczny język i używane porównania (przykłady w pierwszym i trzecim cytacie).

- Przepiękne wydanie książki - okładka to wrażenie zatrzymane „w kadrze” malarskim, a wewnątrz książki - na skrzydełkach i na początku rozdziałów - dodatkowe ilustracje w podobnym stylu, o niesamowitej wyrazistości pokazującej charakter bohaterów.

POLECAM:
- nie tylko młodzieży, do której autor adresuje tę powieść, ale wszystkim czytelnikom lubiącym książki z tłem historycznym i malarstwem czyli wielbicielom książek w stylu Dziewczyna z perłą.

Krótko mówiąc: 
klimatycznie, rzetelnie, mądrze, urzekająco, z doskonałą symboliką

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Esprit za egzemplarz recenzencki.

3 komentarze:

  1. książkę mam w planach od jakiegoś już czasu, liczę na to, że dane mi będzie ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe zmiany :) Podobają mi się, wszystkie informacje są oddzielone i wszystko jest widoczne, do tego te zdjęcia. Cudnie! Co do samej książki, to mam w planach :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No no;) Bardzo mi się podoba Twój sposób pisania recenzji ;) Taki inny ;)

    Co do samej książki, jestem jej strasznie ciekawa. Już od momentu ukazania się jej zapowiedzi zwróciła moją uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń