Wydano w 2012
352 strony
Literatura polska
Gatunek: podróże, wspomnienia, reportaże
AUTOR: Jarosław Kret
Tego pana chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, bo znamy go z telewizyjnych wiadomości, w których przekazuje nam lepsze i gorsze wieści o pogodzie, zawsze jednak robi to w oryginalny sposób i z pasją. Z wykształcenia jest egiptologiem. Spokojnie można go jednak uznać za dziennikarza, reportera czy podróżnika - kolejność dowolna. Jarosław Kret brał również udział w tworzeniu wielu telewizyjnych programów podróżniczych i popularnonaukowych Od słów do głów, Podróże z barometrem, Planeta według Kreta.
Strona autora na Facebooku
Zdjęcie pochodzi z TEJ strony.
Inne książki tego autora:
Kret na Pogodę (2005)
Ziemia Święta (2007)
Madagaskar (2008)
Moja Ziemia Święta (2006)
Moje Indie (2009)
Planeta według Kreta (2011)
Mój Egipt (2011)
MIEJSCE akcji:
ogólnie rzecz ujmując - Polska
CZAS akcji:
Czasy współczesne
BOHATEROWIE:
Jarosław Kret and co.
TEMATYKA:
Podróże w znane i nieznane miejsca w Polsce; odkrywanie interesujących miejsc
PRZESŁANIE:
Nasz kraj jest ciekawy i wartościowy i warto go poznawać.
CYTATY:
Najchętniej przepisałabym tu większość przepisów kulinarnych, ale jest ich za dużo :-)
MOJE ODCZUCIA:
Bardzo lubię książki podróżnicze. Nie jest więc zaskakujące, że książka Jarosława Kreta bardzo mi przypadła do gustu, zwłaszcza że nie jest to przewodnik z suchymi faktami, a raczej bardzo osobista relacja z krótkich wypadów po Polsce oraz zbiorek wspomnień w jednym. Celem tych podróży w towarzystwie kamery i ekipy telewizyjnej, było nakręcenie materiału do programu Polska według Kreta emitowanego przez TVP INFO.
- Dla mnie książka ta stała się bardzo cennym zbiorem informacji i ciekawostek o Polsce. Dotyczą one miejsc, które nie cieszą się największą popularnością, a w pełni na nią zasługują. Autorowi chodzi o to, żeby takie miejsca pokazać, bo jest ich w Polsce bardzo wiele, i aby zwrócić na nie naszą uwagę. Rzadko który Polak wie, jaka miejscowość w Polsce znana jest z przemysłu guzikarskiego i że wyrabiano tam guziki z muszli małży rzecznych; gdzie jest muzeum siekier; która wieś jest największą i najdłuższą wsią w Polsce. Takie hasła jak szałamaje, dymarki, rejbak czy moskole może i z czymś się kojarzą, ale czy na tyle dobrze, żeby je dokładnie wyjaśnić i jeszcze wskazać region, z którym należy je powiązać? I same regiony Polski również - o ile każdy mniej lub bardziej precyzyjnie określi położenie Jeziora Solińskiego czy Doliny Rospudy, to nie jestem przekonana, czy równie dokładnie będzie umiał wskazać na Region Kozła, Pogórze Strzyżowskie czy Dolinę Karpia.
- Książka zawiera mnóstwo zdjęć - nie są to "wypięknione" widoczki i portreciki, ale zwykłe, codzienne ujęcia, które zmniejszają dystans między autorem a czytelnikiem. Zresztą styl, jakim posługuje się Jarosław Kret, to prosty, gawędziarski język. Autor pisze tak, jakby sobie wygodnie siedział i opowiadał – musiałam się przez chwilę przyzwyczajać do formy, ale dzięki temu książkę czytało mi się bardzo szybko, a sporo informacji łatwiej było w ten sposób przyswoić.
- Każdy rozdział został "okraszony" stosownym przepisem kulinarnym na potrawę typową dla opisanego w danym rozdziale regionu Polski. Ślinka leci ;-)
- Rewelacyjne jest to, że znajdziemy tu sporą dawkę humoru - są tu opisy śmiesznych sytuacji, czasem z Jarosławem Kretem w roli głównej, a czasem w wykonaniu kolegów z ekipy; zabawne komentarze; miłe 'zwierzęce' akcenty. Widać, że autor ma dystans swojego znaczącego nazwiska i do samego siebie, nie ma problemu z tym, żeby siebie pokazać w zabawnej sytuacji czy przyznać, że w czymś nie czuje się pewnie, np. w jeździe na nartach.
- Podobało mi się to, że autor wymienił bardzo konkretnie, tzn. z nazwiska, wiele osób, z którymi się spotykał i które miały wkład w powstanie programu, a tym samym i książki. To na pewno bardzo miłe dla osób współpracujących, gdy wiadomo, że się ich współpraca jest doceniana.
POLECAM:
- wielbicielom reportażu,
- tym, którzy lubią poszerzać swoją wiedzę o ojczystym kraju,
- tym, którzy lubią i planują wypady po Polsce – są tu świetne podpowiedzi, które miejsca zasługują na uwagę i czego nie przegapić w danym regionie,
- tym, którzy lubią książki z kulinarnymi akcentami.
Krótko mówiąc:
lekko, ciekawie, smacznie, pogodnie ;-)
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Naukowemu PWN za egzemplarz recenzencki.
Smakowita rekomendacja, tylko nazwa wydawnictwa jak zgrzyt widelca po talerzu...
OdpowiedzUsuńMiaukotku, coś w tym jest, bo publikacja do naukowych nie należy - to raczej luźne zapiski. Ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę to, że Jarosław Kret zaistniał już parokrotnie jako pisarz, to może nie ma się co za bardzo dziwić wydawnictwu, które wzbogaca swoja ofertę również o "lżejsze" pozycje. Sądzę, że książki z "Podróżniczej" serii do takich należą. Ale żeby móc to stwierdzić na pewno, to muszę jeszcze sięgnąć po inne :-)
OdpowiedzUsuńTzn. MiaLkotku... - jakoś mi bardziej pasuje Miaukotek ...
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę. Tyle jest miejsc nieodkrytych w Polsce, których nie znamy a nawet nie wiemy, że istnieją :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji...Ja bardzo lubię wydawnictwo PWN. Znakomite książki ukazujące to co na co dzień zakryte :)
OdpowiedzUsuńAleksnadro, jak najbardziej się zgadzam i publikacje PWNu z różnych dziedzin również bardzo cenię :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń