piątek, 30 kwietnia 2010

The Faroe Islands - Wyspy Owcze

No dobrze. Wyzwania przed nami. Nie próżnujmy więc!

Na pierwszy ogień rozeznania wzięłam Wyspy Owcze - i nie żałuję. Naprawdę warto trochę o nich poczytać. Co więcej - fajnie byłoby tam pojechać. Może nie jest to proste, ale gdybym miała za co, to chętnie bym pojechała. może trochę za zimno i za bardzo wieje, ale mimo wszystko...

Polecam dwa podróżnicze blogi, pisane po polsku oraz blog zdjęciowy:



To zdjęcie pochodzi z Wikipedii.
****************
Parę ciekawostek:

- Na Wyspach Owczych mieszka około 100 Polaków :-)
- Wyspy Owcze stanowią terytorium zależne Danii, a dokładnie terytorium autonomiczne czyli mają pewną niezależność od władzy centralnej, posiadają własne władze.
- Stolica kraju to Thorshavn (farer. Tórshavn).
- Językiem urzędowym kraju jest - obok duńskiego - język farerski.
- Wyspy Owcze posiadają szereg niezależnych mediów, a wśród nich sześć gazet, cztery magazyny, trzy rozgłośnie radiowe oraz jedna stacja telewizyjna.
- Telewizja pojawiła się na Wyspach Owczych w 1978 r.
- Od średniowiecza Farerczycy używają własnej miary, która nazywa się mørk. Najfajniejsze jest to, że nie posiada ona stałej fizycznie wielkości i ma jakiś (?) związek z owcami...
- Ze względu na silne wiatry jedyne drzewa na archipelagu to sztuczne nasadzenia w miastach.
- Na Wyspach Owczych jest więcej owiec niż ludzi. 
- Pewnie dlatego istnieje tam wydział policji do spraw kolizji komunikacyjnych z owcami.

Ostatnia ciekawostka ze strony Marvela, pozostałe z Wikipedii

****************
Literatura farerska

Historię polsko-farerskich kontaktów w dziedzinie kultury i sztuki dałoby radę spisać na kartce wielkości przedartego na pół biletu PKP. Na gorąco kojarzą mi się tylko znaczki pocztowe zaprojektowane dla Postverk Føroya przez Czesława Słanię, ilustracje Józefa Wilkonia do bajki Aleksandura Kristiansena, wizyta Rakel Helmsdal na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie gdzieś pod koniec lat 90., proza Heinesena, Brú i J.F. Jacobsena przetłumaczona na polski oraz „Quo Vadis” Sienkiewicza po farersku.

Cytat pochodzi ze strony havnar.blogspot.com.


- Heðin Brú Stary człowiek i jego syn
- Jørgen Frantz Jacobsen
- Tóroddur Poulsen - poeta nominowany do Literackiej Nagrody Rady Nordyckiej

Laureaci Literackiej Nagrody Rady Nordyckiej:
- William Heinesen za powieść Wyspy dobrej nadziei (PIW, 1974)
- Rói Patursson za tomik poezji Likasum

Parę słów o autorach:

Tóroddur Poulsen urodził się w Tórshavn w 1957. Od 1984 roku publikuje co najmniej jedną książkę rocznie, wydał kilka albumów muzycznych, jest malarzem i autorem tekstów piosenek (jego wersy nucił choćby Kári Sverrisson). Przez farerskie środowisko artystyczne uznawany za samotnika i introwertyka, ochrzczony mianem „black punkt poet”, otrzymał etykietkę subtelnego anarchisty.

 Andreas William Heinesen (ur. 15 stycznia 1900 w Thorshavn, zm. 12 marca 1991 tamże) – farerski pisarz, kompozytor, malarz i poeta, uznawany za jednego z najwybitniejszych twórców literatury w swym kraju.
W swej twórczości Heinesen często stosuje kontrasty, zestawiając światło i ciemność, budowanie i niszczenie, dobro i zło. Jego bohaterowie stawiani są zazwyczaj w sytuacji trudnych wyborów moralnych. Często ponoszą konsekwencje własnych czynów, które mogą prowadzić do klęski, nawet gdy decyzje podejmowane są ze szlachetnych pobudek. Motywem, po który Heinesen chętnie sięga, jest ingerencja sił nadnaturalnych.

Po polsku można przeczytać::
- Czarny kocioł - wyd. polskie 1968
- Wyspy Dobrej Nadziei - wyd. polskie 1974
- Zaczarowane światło - William Heinesen, wyd. polskie 1970
- Barbara - Jørgen-Frantz Jacobsen, wyd. polskie 1967
- Honor biedaka - Heðin Brú, wyd. polskie1970


****************

****************
A jak jesteśmy przy owcach, to dodam coś od siebie - moje zdjęcie z owcą :-). Zostało zrobione w Szwecji na farmie znajomego, który ma kilka owieczek. Każda z nich ma imię i co ciekawe - jak się je woła po imieniu, to przybiegają do człowieka jak pies.

czwartek, 29 kwietnia 2010

Duet - Gacek Szczepańska

Katarzyna Gacek i Agnieszka Szczepańska - Zabójczy spadek uczuć i Dogrywka

Zabójczy spadek uczuć
Wydawnictwo: Nowy Świat , Luty 2008
ISBN: 978-83-7386-277-7
Liczba stron: 304
***
Dogrywka
Wydawnictwo: Nowy Świat
Październik 2009
ISBN: 978-83-7386-363-7
Liczba stron: 304

Opis z okładki:

Powraca para zwariowanych przyjaciółek, znana z bestsellerowego komediowego kryminału "Zabójczy spadek uczuć" duetu Gacek & Szczepańska. W "Dogrywce" po raz kolejny przyjdzie im zmierzyć się ze śledztwem na własną rękę.
Wiele się zmieniło. Beata z nieporadnej ofiary losu przeistoczyła się w energiczną bizneswoman, którą spotykamy w chwili, gdy otrzymuje fatalny w skutkach anonim. Tymczasem Monika, jej przyjaciółka dotychczas twardo stąpająca po ziemi, na jakiś czas zupełnie straci głowę. Na szczęście obie nie tracą rezonu.
Jedno jest pewne: gdy wymaga tego sytuacja kumpelki bez wahania same poprowadzą dochodzenie, bo czego się nie robi, gdy w grę wchodzi rodzinne szczęście, miłość, a nawet czyjeś życie!
Gacek & Szczepańska nie zawiodą swoich czytelników. "Dogrywka" ma w sobie wszystkie zalety, które zjednały autorkom szerokie grono fanów: pełnokrwiste postacie (zabawne charakterystyki na wstępie), ironiczny dystans (także do swoich bohaterek), humor (ujawniający się już nawet w tytułach rozdziałów), potoczysty styl i zabawną intrygę. Porcja porządnej rozrywki gwarantowana! 

************


Sięgnęłam po Dogrywkę z dwóch powodów - po pierwsze: znam jedną z autorek i jestem ciekawa, co fajnego wymyśli, a po drugie: byłam ciekawa, czy da radę wymyślić coś ciekawszego niż Zabójczy spadek uczuć. Zielony trabant na razie czeka w kolejce do przeczytania.

No cóż - rewelacji tam nie ma, ale według mnie Dogrywka jest dużo ciekawsza niż Zabójczy spadek uczuć. W Spadku zagadka była dla mnie banalna, w Dogrywce udało się autorkom jako tako zbudować napięcie, aczkolwiek nie przeczytałam tej książki jednym tchem i co więcej - owego tchu mi nie zaparło. Ale tendencja jest zwyżkowa. Zabójczy spadek uczuć czytałam już dosyć dawno, ale pamiętam, że miałam nieodparte wrażenie, że czytam to nie pierwszy raz. Potem zdałam sobie sprawę z tego, że autorka wykorzystała życiowe opowieści, które wcześniej były publikowane jako felietony w czasopiśmie. A tak w ogóle to po co pisać tego typu książki w duecie? Jedna mówi, druga pisze? Czy jedna pisze, druga sprawdza? Jedna wymyśla, druga ubiera w słowa? Niech to pozostanie tajemnicą autorek.

Moja ocena: 

Dogrywka 3/6
Zabójczy spadek uczuć 2/6

Lista książek DKK

Spodobała mi się lista książek, umieszczony na blogu himiliki.

  1. "Lala" - Jacek Dehnel (2007)
  2. Dziecko Noego - Eric-Emmanuel Schmitt
  3. Kwiat śniegu i sekretny wachlarz - Lisa See
  4. "Córka opiekuna wspomnień" - Kim Edwards
  5. "Dziewczyna z zapałkami" - Anna Janko
  6. "Rio Anakonda" - Wojciech Cejrowski
  7. "Bezsenność w Tokio" - Marcin Bruczkowski
  8. "Zagubieni w Tokio" - Marcin Bruczkowski
  9. "Singapur 4 rano" - Marcin Bruczkowski
  10. "Przybierzeli pasterze" - Jan Karon
  11. "Reisefeiber" - Michał Łoziński (2008)
  12. "Ogród Afrodyty" - Ewa Stachniak
  13. "Klucz Sary" - Tatiana de Rosnay
  14. "Świat szeroko zamknięty" - Izabela Sowa
  15. "Moja droga" - Karolina Janowska
  16. "Iqubal" - Francesquo D'Adamo
  17. "Nie, nie chcę się zapisać do Klubu Książki" - Virginia Ironside
  18. "Ćwiczenia z utraty" - Agata Tuszyńska
  19. "Dzień przed końcem świata" - Aleksander Jurewicz
  20. "Mapa dla zaguionych kochanków" - Naddem Aslem
  21. "Skazana na życie" - Anna Langfus
  22. "7 km od Jerozolimy" - Pino Farinotto
  23. "Biała Masajka" - Corinn Hoffman
  24. "Ekaterini" - Marija Knezevic
  25. "Ostatni mazur" - Andrew Tarnowski
  26. "Biegnij" - Ann Pachett
  27. "Sen zielonych powiek" - Edyta Szałek
  28. Adieu. Przypadki księdza Grosera - Jan Grzegorczyk
  29. "Z wąskim psem do Carcassone" - Terry Darlington
  30. "Dom na kresach. Powrót" - Philip Marsden
  31. "Twarz Tuwima" - Piotr Matywiecki (2009)
  32. "Pomaluj to na czarno" - Janet Fitch
  33. "Trawa śpiewa" - Doris Lessing
  34. "Jadąc do Babadag" - Andrzej Stasiuk
  35. "Smażone zielone pomidory" - Fannie Flagg
  36. "Lalka Kafki" - Gerard Schneider
  37. "Żar" - Sandor Marai
  38. "Wyspa Klucz" - Małgorzata Szejnert
  39. "Cała radość życia" - Franceska Michalska
  40. "Moje skradzione życie" - Renee Villancher
  41. "Dwa światy Zofii" - Karina Obara
  42. "Mój Ojciec generał Anders" - Anna Anders-Nowakowska
  43. "Anders" - Maria Nurowska
  44. "Wino śliwkowe" - Angela Davis Gardner
  45. "Zbuntowani" - Sandor Marai
  46. "Moje życie, mój czas" - Maria ze Zdziechowskich Sapieżyna
  47. "Ojciec Pio" - Luigi Peroni
  48. "Wnuczka Pana Linha" - Philipe Claudel
  49. "Cena odwagi" - Mariane Pearl (2010)
  50. "Kobieta w Berlinie" - Anonima
  51. "Ja minę, ty miniesz" - Mariola Pryzwan
  52. "Moje Indie" - Jarosław Kret
  53. "Angkor" - Jacek Pałkiewicz
  54. "Syberia" - Jacek Pałkiewicz
  55. "Pasja życia" - Jacek Pałkiewicz
Fioletowe - przeczytane
Zielone - chcę przeczytać

    Kraje nordyckie

    Czas na kolejne szaleństwo czyli nowe wyzwanie czytelnicze.

    Tym razem himilika ogłosiła konkurs. Temat: Kraje nordyckie.


    Mimo nieprzemijającego braku czasu i zajęć, których nie ubywa, chciałabym skorzystać z tego wyzwania. Przez słowo 'skorzystać' rozumiem wniknięcie w temat na tyle, aby móc podać nazwiska co najmniej jednego pisarza z każdego kraju/obszaru. W przypadku Szwecji poznać kogoś nowego. Podejrzewam, że nie jestem jedyną osobą, która nie potrafi się wykazać znajomością literatury Wysp Owczych, czy choćby wymienianej w ostatnich dniach wulkanicznej :-) :-) Islandii... A byłoby miło powiedzieć "Aaaa, Islandia!!! Wulkany - Mýrdalsjökull, Hvannadalshnúkur czyli Öræfajökull, Snæfellsjökull oraz Eyjafjallajökull. Pisarze:..." No właśnie...
    Z ciekawości przed chwilą sprawdziłam i proszę... Okazuje się, że w 1955 roku niejaki Halldór Laxness otrzymał Nagrodę Nobla, która zwróciła uwagę całego świata na niezwykłą, egzotyczną kulturę Islandii. (wg Wikpedii) I pomyśleć, że pewnie mogłabym taką wiedzę posiąść dużo wcześniej, gdyby moje życie potoczyło się inaczej i dostałabym się na filologię duńską.
    Oczywiście poznanie nazwisk pisarzy to jedno, a posmakowanie kawałka literatury to rzecz drugie.

    Podsumowując wersję idealną:
    - zapamiętać nazwiska jedenastu przedstawicieli literatury z następujących krajów/obszarów:
    Dania
    Estonia
    Finlandia
    Grenlandia
    Islandia
    Laponia
    Norwegia
    Szwecja
    Unia kalmarska
    Wyspy Alandzkie
    Wyspy Owcze

    Nie wiem tylko co zrobić z Unią kalmarską, bo Dania, Szwecja i Norwegia zostały wymienione jako oddzielne państwa...

    - znaleźć wymowę egzotycznych nazwisk i zapamiętać ją

    - przeczytać opisy/recenzje wybranych książek (co najmniej po jednej z każdego kraju/obszaru)

    - wybrać co najmniej trzy pozycje i przeczytać je :-)

    A co będzie dalej - zobaczymy.
    W każdym razie z optymizmem i zapałem przystępuję do działania.

    Dania
    Karen Blixen
    Dorrit Willumsen Ongiś
    Christian Jungersen Wyjątek
    Peter Hoeg Smilla w labiryntach śniegu
    Tove Ditlevsen Twarze

    Soren Kierkegaard Dziennik uwodziciela, Powtórzenie
    Suzanne Brøgger
    Estonia
    Jaan KrossMart Laar
     

    Finlandia
    Katz Daniel Kobieta pułkownika
    Kalevala
    Leena Lander Rozkaz, Niech się rozpęta burza
    Elina Hirvonen Przypomnij sobie
    Leena Lehtolainen Kobieta ze śniegu
    Timo Parvela Ella i przyjaciele, tom 1 i 2
    Tove Jansson Córka rzeźbiarza, Lato, Podróż z małym bagażem
    Arto Paassilinna Wyjący młynarz
    Raanya Paasonen  Pozycja słońca

     Matti Yrjana Joensuu Harjunpaa i kapłan zła
     
    Islandia
    Halldor Kiljan Laxness
    Gunnar Gunnarson
     
    Pall Olafsson
    Yrsa Sigurdardottir
    Sjon
    Arnaldur Indridason

    Norwegia
    Ailo Gaup Podróż na dźwiękach szamańskiego bębna
    Steve Sem-Sandberg Teresa

    Herbjorg Wassmo Księga Diny

    Jostein Gaarder
    Margit Sandemo
    Lars Saabye Christensen
    Knut Hamsun Głód, Błogosławieństwo ziemi

    Szwecja
    Sara Stridsberg Happy Sally
    Majgull Axelsson Dom Augusty
    Per Olov Enquist Opowieść o Blanche i Marie
    Henning Mankell
    Ingmar Bergman
    Kerstin Ekman  Dzwon śmierci
    Kajsa Ingemarsson  Żółte cytrynki
    Sven Lindqvist  Wytępić całe to bydło
    Bodil Malmsten  Cena wody w Finistere
    Anne Sward  Lato polarne
    Maj Sjöwall i Per Wahlöö
    Jan Guillou  Zło, Templariusze
    Stieg Larsson Seria Millenium
    Linda Olsson  Niech wieje dobry wiatr
    Nilsson Johanna
    Marianne Fredriksson


    Dodaję listę nordyckich noblistów:

    1903 Bjornstherne Bjornson, Norwegia
    1909 Selma Lagerlöf, Szwecja
    1916 Verber von Heidenstam, Szwecja
    1917 Karl Gjellerup, Dania
    1917 Henrik Pontoppidan, Dania

    1920 Knut Hamsun, Norwegia
    1928 Sigrid Undset, Norwegia
    1931 Erik Axel Karlfeldt, Szwecja
    1939 Frans Eemil Sillanpää, Finlandia
    1944 Johannes Vilhem Jensen, Dania
    1951 Pär Lagerkvist, Szwecja
    1955 Halldór Laxness, Islandia
    1966 Nelly Sachs, Szwecja
    1974 Eyvin Johnson, Szwecja
    1974 Harry Martinson, Szwecja 

      czwartek, 15 kwietnia 2010

      Dotknięci miłością - Niall Williams

      Dotknięci miłością - Niall Williams


      Tytuł oryginału: Four Letters of Love
      Tłumaczenie: Małgorzata Grabowska
      Seria: Historie ludzkie
      Świat Książki 1999
      ISBN - 83-7227-133-X
      239 stron

      Losy dwóch bohaterów, Nicholasa i Isabel, rozwijają się równolegle w dwóch różnych zakątkach Irlandii. Przeznaczenie, które też jest bohaterem książki, sprawia, że losy te w końcu się splatają. Kto przeczyta tę opowieść o ludziach, których spotkanie zostało zapisane w gwiazdach, uwierzy w miłość i w anioły.
      - opis z okładki -

      ************
      Główni bohaterowie: Nicholas Coughlan, jego ojciec William - artysta malarz, Isabel Gore, jej brat Sean, Peader - mąż Isabeli
      ************
      Miejsce akcji: Irlandia
      Czas akcji: 2. połowa XX. wieku
      ************
      Mężów tworzą żony. Na początku jest surowy, nieobrobiony materiał - młody, przystojny, pełen dobrych chęci niezgrabiasz (...) i wtedy zaczyna się te czterdzieści lat harówki, by zrobić z niego mężczyznę, z którym da się żyć. [str. 45]
      Po trzech awansach ojca matka uznała zapewne, że nie musi już pracować nad mężem. Już nie wyciskał pasty do zębów, nagniatając tubkę w połowie jej długości, nigdy nie wchodził w butach prosto z ogrodu na kremowy dywan, którym wyłożyła przedpokój, tylko najpierw je zdejmował, nigdy nie próbował nosić przez dwa dni tych samych skarpetek i slipów, nie kąpał się rzadziej niż cztery razy  w tygodniu ani nie zostawiał podniesionej deski od sedesu. [str. 46-47]
      ************
      (...) poznałem właśnie pierwsze w mojej edukacji prawidło sztuki: kiedy artysta coś zaczyna, wszystko inne, nawet miłość czy rozpacz, przestaje dla niego istnieć. [str. 94]
      ************
      Wtedy właśnie, leżąc w łóżku koło śpiącego męża, Margaret Looney uświadomiła sobie, że miłość nie tylko napełnia serce, ale też z niego wypływa, że jeśli jej serce rosło i pęczniało w ciągu tych pierwszych tygodni dziewczęcego zadurzenia w Donegal, przepełniając się tak, że omal nie pękła, to teraz, w nadchodzących latach, miało się powoli, kropla po kropli wykrwawiać. Wszystko, co nagromadziła, musiała oddać. [str. 108]
      ************
      W miłości wszystko się zmienia, zamienia nieprzerwanie. Nie ma bezruchu, zegar serca nie staje, aby zatrzymać na zawsze chwilę szczęścia, jest tylko bezustanne parcie naprzód pragnienia i pożądania, ciągła huśtawka, w górę i w dół, w górę i w  dół, zwątpienie, a potem pewność, która w jednej chwili znów staje się zwątpieniem. [str. 111]
      ************
      Matka patrzyła na to, domyślała się wszystkiego i w milczeniu bolała nad rozpaczliwą miłością i nadzieją, które paliły serce córki. Widziała w tym fragment nieszczęsnej zagadki życia, nieprzeniknionej tajemnicy:dlaczego staramy się dopasowywać  i łączyć wydarzenia tak, aby splotły się w cienką tkaninę sensu. [str. 145]
      ************
      Wszystko dzieje się zgodnie z planem - rzekł (Nicholas). - Tak mawiał mój ojciec. Musimy tylko domyślić się, jaki to plan. Odczytać dane nam znaki. [str. 184]
      ************
      Miłość nie przemija, miłość tylko zmienia kształt. Przybiera inną postać, gdy napotyka przeszkodę nie do usunięcia. [str. 231]
      ************
      Gdyby możliwe były zakończenia. Gdyby nachodził taki moment, kiedy nie ma już tęsknoty, a historia nieruchomieje poza zasięgiem smutku, rozczarowania, starości i śmierci. Ale najważniejsze są sploty wydarzeń, nie zakończenie. bo przecież świat, tak naprawdę, jest prosty. Nawet najbardziej zawiła fabuła, najmniej prawdopodobne przypadki, szalone zbiegi okoliczności, pasują jak odmierzone kołki do ogromnego koła, które ogarnia wszystko.
      Wszystko ma znaczenie, wszystko ma sens... [str. 237]

      ************
      Plastyczne obrazy Irlandii, wzruszające losy dwojga ludzi, których ścieżki życia przetną się i splotą w dotyku miłości, wiele mądrych słów, tajemnice przeznaczenia - oto, co znajdziemy w powieści Nialla Williamsa. Bardzo lubię takie książki.

      ************

      Inne książki z serii Historie ludzkie:

      Marianne Fredriksson - Anna, Hanna i Johanna, Elisabeth i Katarina
      Anne Rivers Siddons - Uciekłam na wyspę, Byłam szczęśliwa w Lowcountry, Kuzynka Nora, Zdarzyło się pewnego lata
      Nicholas Delbanco - Dawne sprawki
      Fannie Flagg - Smażone zielone pomidory
      Dorothy Allison - Jaskinie serca
      Penelope Lively - Fala upału
      Elizabeth Berg - Dom otwarty, Pozostań sobą

      Helen Fielding - Dziennik Bridget Jones, Potęga sławy, W pogoni za rozumem
      Maira Papathanasopulu - Judasz całował wspaniale, Toksyczne związki rodzaju męskiego
      Deborah Smith - Ogród kamiennych kwiatów, Sobie przeznaczeni

      Carol Shields - Przyjęcie u Larry'ego
      Colleen McCullough - Ptaki ciernistych krzewów

      ************

      Niegrzeczna, że aż strach

      Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki
      Mario Vargas Llosa


      Tytuł oryginału: Travesuras de la nińa mala
      Tłumaczenie: Marzena Chrobak
      ISBN 978-83-240-0871-1
      Wydawnictwo Znak 2007
      Liczba stron: 380
      ************
      Od czasu kiedy się poznaliśmy, sprawiasz mi same kłopoty. Taki już mój los. A nie da się przeciwstawić losowi. [str. 233]
      ************
      Miłość, która naznacza los.
      Kobieta, która jest zdolna do wszystkiego.
      Szelmostwa, które doprowadzają mężczyznę do granic szaleństwa.


      Życie Ricarda wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby jako nastolatek nie poznał niegrzecznej dziewczynki. Od pierwszego spotkania przez niemal pięćdziesiąt lat ukochana będzie bez uprzedzenia pojawiać się i równie niespodziewanie znikać z jego życia. Każdy jej powrót – w Limie, Paryżu, Londynie, Tokio i Madrycie – zbiegnie się z odsłoną kolejnej sceny w dziejach najnowszej historii świata. Femme fatale jak tajemniczy demiurg decyduje o życiu Ricarda, jest wszystkimi kobietami na raz, pozostając jednocześnie tylko niegrzeczną dziewczynką.

      "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" to historia miłości, inspirującej, toksycznej i perwersyjnej, która nadaje życiu sens, a zarazem bezlitośnie go odbiera.

      "To studium miłości odciętej od całej mitologii romantycznej. (…) Mieści się w niej wiele, wszystko, co jest związane z naturą człowieka: instynkt, seks, namiętność, także ta duchowa, fantazmaty, które kształtują nasze relacje, czynią nas lepszymi czy gorszymi ludźmi".
      Mario Vargas Llosa

      ************
      Mario Vargas Llosa (urodzony 28 marca 1936 roku w Peru), jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy, autor wielu powieści, opowiadań, sztuk teatralnych i literatury faktu, publicysta i polityk. Pisać zaczął już we wczesnej młodości, a swą debiutancką powieść "Miasto i psy" wydał w wieku dwudziestu siedmiu lat. Jest laureatem wielu prestiżowych nagród literackich i jednym z poważniejszych kandydatów do nagrody Nobla.

      Wśród jego najlepszych powieści znajdują się między innymi "Rozmowa w Katedrze", "Ciotka Julia i skryba", "Kto zabił Palomina Molero?", "Święto kozła", "Pantaleon i wizytantki", "Zielony dom". W swojej twórczości Llosa sięga do wielu gatunków i konwencji literackich, nie stroni od wątków autobiograficznych i wyrafinowanych gier z czytelnikiem. W najnowszej powieści w mistrzowski sposób snuje historię niebezpiecznej miłości Ricarda do pewnej niegrzecznej dziewczynki.

      - opis z okładki -

      ***************

      Tym razem nie dodam nic od siebie. Znalazłam doskonałą recenzję autorstwa Klementyny Suchanow - nic dodać, nic ująć. Polecam.

      poniedziałek, 12 kwietnia 2010

      Ostatni czytelnik - David Toscana

      Opowieść o tym, co zdarzyło się kiedyś w zapadłym rejonie Meksyku, gdzie świat rzeczywisty przenika się z fikcyjnym... plus Oryginalna książka o książkach autorstwa nowej gwiazdy literatury latynoamerykańskiej - oto zachęcające hasła umieszczone na okładce książki Davida Toscany Ostatni czytelnik.

      Zachęcające...

      Przenikanie się dwóch światów - świata realnego i świata literatury - jest rzeczywistością tej powieści. Jeden z głównych bohaterów bibliotekarz Lucio, mieszkaniec meksykańskiej wioski zwanej Icamole, od wielu lat sprawuje pieczę nad biblioteką,  a zgromadzone w niej zbiory są dla niego wszystkim. Ich bohaterowie niespodziewanie przedostają się do życia Lucia i towarzyszą mu na co dzień. Lucio to jedyny mieszkaniec wioski, który ma potrzebę obcowania z literaturą. Wątki z ulubionych książek chce wpleść w swoje życie, szuka w nich rozwiązania pojawiających się problemów. Jednym z nich jest śmierć dziewczynki, której ciało znajduje Remigio, syn Lucia, w przydomowej studni. Mężczyźni snują przypuszczenia dotyczące mordercy... Czy uda im się odgadnąć, kto nim jest? Czy policja znajdzie zabójcę? Czy wyjaśnią się motywy okrutnej śmierci dwunastolatki?

      Jeszcze bardziej zachęcające...

      Podobnie jak dla Lucia, obcowanie z literaturą jest dla mnie czymś bardzo ważnym, a czytanie na ogół kojarzę z przyjemnością. Zdarza się, że czasem książka do mnie nie przemawia i wtedy - jakby powiedział Lucio - "trafia do piekła". Czasem szkoda mi czasu, aby ją dokończyć i nie robię tego, a czasem z jakichś powodów decyduję się jednak dobrnąć do końca. Zawsze staram się wyciągnąć z przeczytanej książki coś dobrego, wartościowego. Czasami specjalnie nie doczytuję ostatniego rozdziału danego dnia, żeby ostatni smaczek zostawić sobie "na jutro" i móc się podelektować. 

      W przypadku Ostatniego czytelnika okazało się to niemożliwe. Doczytałam książkę do końca jedynie ze względu na podjęte zobowiązanie. Nie dostrzegłam tam niczego wartościowego. Wręcz przeciwnie - Ostatni czytelnik będzie mi się kojarzył z szarością, brudem, zgnilizną, robakami. Uważam, że dewiza oświecenia "uczyć, bawić, wzruszać" nie jest jedynym wyznacznikiem dobrej literatury, ale czy potrzeba było tylu niesmacznych opisów, aby pokazać szarość rzeczywistości i posuchę w życiu wewnętrznym? Czy rzeczywistość jest naprawdę tak obdrapana, brudna, zarobaczona, parszywa? Bo chyba takie było przesłanie autora, o ile w ogóle było... Niektóre opisy nie dość, że wywołują niesmak, to na dodatek niczego konkretnego nie wnoszą. Zagadka popełnionej zbrodni nie zostaje rozwiązana.

      Byłabym nie fair, gdybym nie napisała o odkryciu. Awokado! Awokado jest najważniejsze i ma liczne zastosowania. Jeśli chodzi o drzewo, to można iść do niego po ciemku; obmacywać i głaskać; zakopać pod nim zwłoki; szukać cienia pod awokado bez awokado; chronić od plag, suszy i uryny zwierząt; czekać pożądliwie na następny urodzaj. Obok niego może też ślinić się kozioł. Z kolei owoce można wrzucić do łóżka i położyć się na nich. [str. 37, 44, 54, 55, 56, 161]

      Słowo awokado pojawia się w książce bardzo często. Miałam nawet pokusę, żeby policzyć ile razy, ale udało mi się jej nie ulec, gdyż to oznaczałoby powtórne czytanie części powieści, a to byłoby już ponad moje siły. Zmęczyłam się nad tą lekturą.

      Mam nadzieję, że wypowiedź jednego z mieszkańców Icamole nie odzwierciedla poglądów Davida Toscany na literaturę:

      Powieści opowiadają o rzeczach, które nie istnieją, to same kłamstwa. Jeśli zbliżam ręce do ognia, parzę się; jeśli wbijam sobie nóż, krwawię; jeśli piję tequilę, upijam się; a od książki nic mi się nie dzieje, no, chyba że dostanę nią w twarz. [str. 32]
      Czuję się tak, jakby rzeczywistość pomieszała się z fikcją, a realny  David Toscana i fikcyjny Lucio rzucili mi kolejno w twarz Ostatnim czytelnikiem. Z tego powodu nigdy więcej nie sięgnę po żadną książkę Toscany, choćby była obsypana nie trzema ale trzydziestoma nagrodami. 

      Moje przesłanie do potencjalnych czytelników to - cytuję za Toscaną:
      Nie czytaj tego; to jedna z książek, które wszyscy oklaskują, ale niewielu rozumie. [str. 166] 

      Zmieniłabym tylko nieco tę wypowiedź: 
      Nie czytaj tego; to jedna z książek, które niektórzy oklaskują, choć niewielu rozumie.

      wtorek, 6 kwietnia 2010

      Ptaszynka

      Zabić drozda - Harper Lee

      To Kill a Mockingbird
      Tłumaczenie: Zofia Kierszys
      Książka i Wiedza 1975
      390 stron
      Nagroda Pulitzera 1961


      Bohaterowie:
      Jem i Jean Louise (zwana Smykiem) Finchowie
      Atticus Finch
      Calpurnia - Murzynka opiekunka
      Dill - przyjaciel Smyka i Jema
      ciocia Alexandra

      Miejsce akcji - miasteczko Maycomb, Przystań Finchów
      Czas akcji - lata trzydzieste XX wieku

      Narratorem jest Smyk.

      Powieść Zabić drozda jest uznawana za książkę, która przyczyniła się do zmiany postawy  społeczeństwa amerykańskiego wobec kwestii rasowych.

      Mimo że akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, to poruszona problematyka jest bardzo uniwersalna, a choć tematem wiodącym jest motyw obrony czarnoskórego mężczyzny przez adwokata Atticusa Fincha, to nie przytłacza on motywów ponadczasowych i odnoszących się do nas wszystkich - szacunku dla każdego człowieka,  szacunku wobec członków rodziny, prawości i prawdomówności, stawaniu w obronie prawdy, zadośćuczynieniu za swoje winy, życiu zgodnym z własnym sumieniem.



      (...) zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi, muszę żyć w zgodzie z sobą samym. Jedyna rzecz, jaka nie podlega przegłosowaniu przez większość, to sumienie człowieka. [str. 149] Atticus

      Naprawdę odważnym jest się tylko wtedy, gdy się wie jeszcze przed walką, że się dostanie cięgi, ale mimo to przystępuje się do walki tak czy inaczej i doprowadza się ją do końca bez względu na przeszkody. Zwycięża się wtedy rzadko, ale przecież czasami się zwycięża. - Atticus


      Myślę, że jest tylko jeden rodzaj ludzi. Ludzie.  [str. 316] - Smyk

      (...) pamiętaj, że grzechem jest zabić drozda. (...) - Atticus (129)

      - Wasz ojciec ma rację - rzekła pani Maudie. - Drozdy nic nam nie czynią poza tym, że raduja nas swooim śpiewem. Nie niszczą ogrodów, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie robią żadnej szkody, tylko śpiewaja dla nas z głębi swoich ptasich serduszek. Dlatego wlaśnie grzechem jest zabić drozda. - pani Maudie (129)