wtorek, 8 listopada 2011

Traktat o szczęściu - Jean d'Ormesson


Traktat o szczęściu
Jean d'Ormesson

Tłumaczenie: Agata Sylwestrzak-Wszelaki

Wydawnictwo Znak
Kraków 2011
300 stron

*****************
Pierwsze zdanie:
Pewnego pięknego lipcowego poranka, tonącego w żarze upalnego słońca, zadałem sobie pytanie o to, skąd pochodzimy, dokąd zmierzamy i co robimy na tej ziemi.
Ostatnie zdanie:
Wszystko jest dobrze.
******************
Pragnienie szczęśliwego życia i poszukiwanie szczęścia to chyba największe pragnienie człowieka. Nie znam nikogo, kto nie pragnąłby być szczęśliwy. Co ciekawe – dla każdego z nas szczęście oznacza co innego. I co by nie mówić – nie ma takiej możliwości, żeby z czyjejś recepty na szczęście skorzystać. Autor książki „Traktat o szczęściu” Jean d'Ormesson wie o tym doskonale, dlatego zadając pytania sobie, sprawia, że czytelnik również zaczyna zastanawiać się nad sobą i nad własnym życiem. Nic nie jest jednak czytelnikowi narzucone.

Jako filozof i agnostyk d'Ormesson stawia sobie wiele istotnych pytań. Jednak w „Traktacie o szczęściu” nie podaje czytelnikowi gotowych rad, gwarantujących temu, kto je zastosuje, natychmiastowe poczucie niekończącego się szczęścia. Stawia raczej na filozoficzne rozważania dotyczące tego, co ważne, co nienazwane, co nieuniknione, które sprowokują do myślenia, oraz na rzeczowe wyjaśnienia, które zamieszcza w rozdziałach zatytułowanych „Nić Ariadny”. Ich zadaniem jest pokazanie zagubionemu człowiekowi jak wygląda labirynt życia od zarania dziejów i jak porusza się w nim człowiek. W rozdziałach o alegorycznym tytule „Marzenie Starca” poznajemy myśli rozmarzonego i zadumanego nad ludzkim losem Starca, który patrzy na człowieka z pozycji Stwórcy. Jean d'Ormesson stawia sobie (i nam - czytelnikom) pytania, które prędzej czy później i tak każdemu się nasuną. Są to pytania o sens życia, o to, czy jest coś po śmierci, czy istnieje Bóg – i o wiele innych zagadnień egzystencjalnych takich jak czas, radość, wdzięczność.

Oprócz osobistych przemyśleń i rozważań autor „Traktatu o szczęściu” porządkuje historyczno-filozoficzne osiągnięcia ludzkości na przestrzeni dziejów. I właśnie z tej części książki najwięcej skorzystałam. Nie ze złotych myśli, nie z rozważań, ale z nietypowego przedstawienia historii człowieka. Może dlatego, że na wiele spraw poruszanych przez d'Ormessona mam ugruntowane poglądy.

„Traktat o szczęściu” jest nie tylko okazją do usystematyzowania swojej wiedzy filozoficzno-historycznej, ale i okazją do zatrzymania się nad tym, co umyka w codziennej gonitwie i natłoku spraw. 

Warto sprawdzić :-)
*******************
Moja ocena: 4/6
Dziękuję bardzo Wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzyjny.

4 komentarze:

  1. Ciekawa pozycja. Chętnie bliżej ją poznam, gdyż intrygują mnie niektóre pytania np. o sens życia i śmierci. Może znajdę w tej książce choć cząstkę odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tego typu literaturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tej książce nie ma nic co zmusiłoby nie do refleksji , zdecydowanie wole Biblię, w niej są wszystkie odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń