poniedziałek, 1 marca 2010

Angielski pacjent - Michael Ondaatje

Książka Angielski pacjent to dla mnie megapuzzle literackie.

Bohaterami są w zasadzie tylko cztery osoby: Hana - kanadyjska pielęgniarka, Caravaggio - włoski agent wywiadu i złodziej, hinduski saper oraz poparzony mężczyzna o nieznanej tożsamości, przypuszczalnie angielski pilot, uratowany z płonącego samolotu. Miłość, wojna, przeznaczenie, tajemnica ludzkiego losu - z tego tworzy się trójwymiarowa układanka powieści.

Na początku miałam wrażenie, że tracę wątek. Sprawiały to przeskoki w miejsca i czasie, do których trzeba się przyzwyczaić, bo jest to sposób autora na stopniowe odkrywanie tajemnic bohaterów. Zastanawiałam się, czy można by tę książkę przeczytać od końca... Plątanina miejsc, uczuć, doznań. Bohaterowie są tak różni, a jednocześnie mają tyle wspólnego. Stopniowo ich przeplatające się ze sobą losy układają się w całość. Jest to jedna z tych książek, których nie da rady czytać w autobusie, bo każde słowo jest ważne. Chwila dekoncentracji i można coś ważnego przegapić.



Zaliczyłabym ten nietypowy utwór do prozy i do poezji jednocześnie. Jest pisany prozą, ale to jak wszystko ubrane jest w słowa, sprawia, że ma się wrażenie obcowania z czystą poezją. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Po przeczytaniu kilku recenzji obawiałam się trochę tego języka i teraz wiem, że jest to styl, który nie każdemu musi odpowiadać. Mnie się bardzo podobał - niebanalny, wyrafinowany, "diamentowy". Przedziwne, że autor mężczyzna tak umiejętnie i wnikliwie opisuje szczegóły, a opisy są nadzwyczaj plastyczne.

Na pewno sięgnę po inne książki Michaela Ondaatje. Jeśli miałabym jeszcze raz przeczytać Angielskiego pacjenta, to tym razem po angielsku. Nie musiałabym się denerwować niefortunnym tłumaczeniem w paru miejscach (np. love affair zostało przetłumaczone jako miłosna afera).

Generalnie - bardzo pozytywnie. Nagroda Bookera jak najbardziej zasłużona.

A że uwielbiam zachowywać ślady po przeczytanych książkach w postaci cytatów, to poniżej umieszczam kilka na pamiątkę:

"Obudziła się, kiedy motyl przefrunął z kołnierzyka sukienki na jej policzek. Otworzyła oczy, ujrzała, jak się nad nią pochyla. Zdjął motyla z jej twarzy, nie dotykając skóry, i ułożył go na trawie."

"Nie wiemy, jak bardzo ona kocha jego, a on ją. Ani w jakiej mierze ta miłość jest grą tajemnic. Im bardziej się do siebie zbliżają, tym większa staje się przestrzeń między nimi w ciągu dnia. Ona ceni sobie dystans, na jaki on się od niej trzyma, uważa, że oboje mają prawo do własnej przestrzeni. Każdemu z nich daje to wewnętrzną siłę, rodzaj milczącego porozumienia, odczuwanego, kiedy on przechodzi w milczeniu pod jej oknem, przemierzając kilometr dzielący jego kwaterę od miejsca pobytu innych saperów."

"Pustynia nie da się podbić ani zawłaszczyć - jest to olbrzymia płachta miotana wichrami, nigdy nie przytwierdzona do podłoża żadnym kamieniem, opatrywana setkami imion na długo, zanim powstało Canterbury, zanim bitwy i traktaty pokawałkowały Europę i Wschód. karawany, te zadziwiające wędrowne kultury, nie pozostawiają po sobie nic, nawet żarzącego się ogniska."

"Od tego momentu w życiu - wyszeptała mu kiedyś - albo zaczniemy odnajdywać duszę, albo ją zatracać.
Jak to się dzieje? Zakochać się i zostać rozbitym na kawałki?"

"(...) idzie w kierunku pałacu. Drugą ręką osłania tę wyciągniętą przed siebie, jakby chroniąc płomyk niesionej świeczki. Hana natyka się nań na tarasie, wyciąga rękę naprzeciw jego ręce. Biedronka wędrująca po paznokciu małego palca jego dłoni szybko przewędrowuje na jej rękę. (...) 
Ranny zwraca ku nie glowę. Biedronka schodzi z niej i wkracza na czarną skórę. Unikając bieli prześcieradła, rozpoczyna długą wędrówkę wzdłuż ciała pokrytego zwęglonym naskórkiem, jej czerwień odcina się od niego jak żarzący się okruch lawy wulkanicznej."

4 komentarze:

  1. Miłosna afera? Powaga? O losie... :D
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio. Podaję cytaty:

    - "W czasie tych ostatnich dni w Kairze, w kilka miesięcy po zakończeniu mej miłosnej afery, przekonaliśmy wreszcie Madoxa..."
    - "A wywiad wiedział o twojej aferze z jego żoną, od samego początku."

    Było parę tego typu niezręczności w tłumaczeniu, ale ta "afera" najbardziej mi zapadła w pamięć. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń