czwartek, 14 lutego 2013

19/2013 Anielska pomyłka – Barbara Kowalczyk-Hoyer

Novae Res
Gdynia 2013
218 stron
Literatura polska
Gatunek: powieść obyczajowa z nieziemską zagadką ;-)

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam anioły i aniołki :-) Dlatego tytuł Anielska pomyłka oraz opis książki przykuły moją uwagę. Gorzej było, kiedy zobaczyłam książkę w realu: tytuł na okładce otoczony anielskimi skrzydłami, jakiś dziwny obrazek na okładce, zaśnieżony górski szczyt na tylnej okładce – lekko zalatywało kiczem, a tu, proszę, rewelacyjna zawartość w umiarkowanie atrakcyjnym opakowaniu.

Nie jest to powieść o życiu anielskich zastępów, ani o życiu w niebie, choć poznajemy pewne struktury „anielskiego świata”, które mają wpływ na ziemskie życie. To całkiem życiowa historia, zresztą wcale niełatwa. Główna bohaterka, Maja, to czterdziestoletnia kobieta, mocno doświadczona przez życie. Jej mąż Paul i mała córeczka Laura zginęli w katastrofie lotniczej dziewiętnaście lat temu... Taka strata nigdy nie zostanie wymazana z serca. Maja układa sobie dalej życie – zakłada nową rodzinę i stara się żyć najlepiej, jak umie. Poznajemy ją i jej drugą rodzinę – męża Michała oraz dzieci Amelkę i Tomka – kiedy przebywają na świątecznym wypoczynku w alpejskiej wiosce. W ułamku sekundy spokój Mai zostaje zmącony – wśród tłumu podążających na pasterkę Maja widzi przez chwilę Paula... Złudzenie? Chora wyobraźnia?  Duch przeszłości? Wystarczyła tylko chwila, aby odżyły wszystkie wspomnienia, aby zrodził się szereg pytań, na które niełatwo będzie jej znaleźć odpowiedź...


Powieść jest ciekawie skonstruowana – kolejne rozdziały dotyczą na zmianę przeszłości i teraźniejszości, więc przeszłe wydarzenia są odsłaniane stopniowo. Korci mnie, żeby napisać więcej, ale właśnie skasowałam kolejne dwa napisane zdania, bo stwierdziłam, że im mniej się napisze o tym, co jest w tej książce, tym lepiej. Przyjemność ze stopniowego odkrywania zagadki jest ogromna, a rozwiązanie autentycznie powala! Nie oczekiwałam po tej niepozornej książeczce, że dostarczy mi tylu emocji i tak wciągnie, a tu proszę - nie byłam w stanie jej odłożyć, zanim skończę. Zachęcam do zagłębienia się w historię Mai. Nie sądzę, by ktoś odgadł, jakie wyjaśnienie zagadki wymyśliła autorka. :-)



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res - dziękuję serdecznie.

6 komentarzy:

  1. No, no! Zaintrygowałaś mnie tym zakończeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie tak bardzo, ze zamówiłam właśnie tę książkę w przedsprzedaży:)) Zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bujaczku, Moninko, będę ciekawa Waszych opinii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto jak kto, ale ja do aniołów mam słabość :) czego dowodem jest kilkadziesiąt figurek stojących i do zawieszenia przedstawiających te wspaniałe istotki w mym domu. Książka w sam raz dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aneto, myślę, że jak najbardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i proszę - właśnie zachęciłaś mnie do przeczytania. ;)

    OdpowiedzUsuń