środa, 27 lutego 2013

22/2013 Accabadora - Michela Murgia

Tytuł oryginału: Accabadora
Tłumaczenie: Hanna Borkowska
Świat Książki
Warszawa 2012
190 stron
Literatura włoska
Powieść obyczajowa

Accabadora, czyli - jak zostało wyjaśnione w podtytule - to ‘ta, która pomaga odejść’. Włoska pisarka Michela Murgia, o której nigdy przedtem nie słyszałam, ale, mam nadzieję, usłyszę jeszcze wiele razy, uczyniła bohaterką powieści kobietę zajmującą się – no właśnie... czym? Uśmiercaniem? Czy, bardziej eufemistycznie, pomaganiem w przejściu na drugą stronę?

Bohaterkami powieści są w zasadzie dwie kobiety: samotna, uboga kobieta Bonaria i jej wychowanka Maria Listru, odrzucona przez swoją matkę. Bonaria przyjmuje Marię pod opiekę i wychowuje ją, jak własną córkę. Wydawałoby się, że kobiet nie mają przed sobą żadnych tajemnic... Tymczasem Maria obserwuje, kojarzy fakty, i... nie może uwierzyć w to, co odkrywa.

Książka jest niesamowita i niezwykle oryginalna. Już sam tytuł tej powieści wydał mi się tak tajemniczy i zachęcający, że skusiłam się natychmiast. I to był bardzo dobry ruch :-) A do tego jeszcze przecudna okładka... Wszystko to tworzy kompozycję doskonałą. Czytelnik, który oczekuje, że książka poruszy go do głębi, że sprowokuje do przemyśleń, że zada niewygodne pytania, będzie usatysfakcjonowany. Przy tej książce nie odpoczniecie. To zaledwie 190 stron, ale za to wypełnionych trudnymi wyborami, mrokiem, tajemnicą, śmiercią.

Przeczytałam tę powieść już jakiś czas temu, ale to, co się w niej wydarzyło, tkwi we mnie nadal. Przekartkowałam ją sobie przed chwilą i przeczytałam kilka refleksyjnych fragmentów, ujętych w proste, ale piękne słowa. Tak dla smaczku - krótki cytat, początek jednego z rozdziałów:

Są myśli, które nie znoszą światła dziennego, podobnie jak oczy puszczyka. Rodzą się wyłącznie nocą, pełniąc role księżyca, niezbędnego do wywołania w najskrytszych zakamarkach duszy przypływów znaczeń. [str. 109]
Dla mnie oprócz tego wszystkiego wielkim plusem jest też to, że akcja tej niedługiej powieści dzieje się w małej wiosce na Sardynii, a ja – jak już nieraz pisałam – uwielbiam wyspy wszelakie i tego, co jest z nimi związane. Dzięki Accabadorze można się sporo dowiedzieć o dawnych zwyczajach i wierzeniach mieszkańców wyspy. To jedna z tych książek, których nie zapomnę.

Bardzo dziękuję wydawnictwu Świat Książki za egzemplarz recenzencki.


4 komentarze:

  1. Interesuje mnie antropologia, dlatego chętnie sięgnę gdy wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem że jak do tej pory nie byłam zainteresowana tą książką ... ale teraz będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń