sobota, 9 lutego 2013

16/2013 Niewdzięczna pamięć - J. Bernlef

Tytuł oryginału niderlandzkiego: Hersenchimmen
Tłumaczenie: Alicja Oczko
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Warszawa 2010 
Seria: Zbliżenia
Literatura niderlandzka


Starość. Czy to nie jest tak, że każdy na swój sposób się jej boi? Trudny temat...

Pewnie wiele osób chciałoby dożyć późnej starości i cieszyć się miłością oraz szacunkiem wnuków, prawnuków... Nie możemy jednak zdecydować ani wybrać, jak nasza starość będzie wyglądać. Holenderski pisarz Hendrik Jan Marsman, piszący pod pseudonimem Bernlef, w swej książce Niewdzięczna pamięć pokazuje taki obraz starości, jakiej nikt z nas pewnie sobie nie życzy – stopniowa utrata pamięci i rozpad rzeczywistości, tożsamości, życia... Główny bohater, siedemdziesięciolatek Maarten Klein, w zastraszająco szybkim tempie traci pamięć. Rzeczywistość, w której tkwił przez lata, niknie w plątaninie wspomnień o bliskich, o pracy, o miłości, o domu rodzinnym. Mylą mu się osoby i miejsca. Rozmowy się nie kleją, trudno dobrać słowa.  Dzień myli się z nocą, żona z matką. Wszystko się miesza i staje się nie do ogarnięcia dla osoby dotkniętej demencją. A proces jest nieodwracalny... A z drugiej strony widać, jak głęboko są w  człowieku zakorzenione przyzwyczajenia, umiejętności, uczucia – wszystko to, co stanowiło o jego człowieczeństwie.


Książka jest niezwykle poruszająca, a pierwszoosobowa narracja  sprawia, że czytelnik bezpośrednio czuje zagubienie, bezradność, wstyd bohatera. Staruszek opowiada tak, jak umie, a czytelnik składa urywki jego opowieści w całość. Zadziwiające, jak skrupulatnie udało się autorowi odtworzyć myśli człowieka tracącego pamięć i pokazać, jak nieodgadniony jest ludzki umysł.


Byłabym ciekawa, jak Bernlef, posługujący się oszczędnym stylem i ważący słowa, przedstawiłby tę samą rzeczywistość z perspektywy Very, żony Maartena.


Lektura obowiązkowa dla otwartych na trudne tematy. 


 Wyzwanie osobiste luty/2013, lista nr 2 'Czekają i czekają...'
 oraz wyzwanie Z półki:


3 komentarze:

  1. Świetnie, a ja tę książkę wypożyczyłam kilkanaście tygodni temu i oddałam z powrotem bez czytania, bo uznałam, że mnie zanudzi. Mój debilizm górą, nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Limonko, może inni czytelnicy nie rzucili się na nią, więc może jeszcze Ci się uda ją dopaść ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tylko że ja nie pamiętam, z której filii ją wzięłam, bo jestem zapisana do trzech osiedlowych. Muszę chyba w katalogu internetowym sprawdzić. Mówiłam, że debilizm górą :D

      Usuń