wtorek, 23 października 2012

Lektury z dzieciństwa - Nasza mama czarodziejka i Cudaczek-Wyśmiewaczek

Bukowniczek milczy jak zaklęty...

Milczy, bo nie mam czasu się nim zająć. Czas płynie błyskawicznie. Pracy po pachy. Dodatkowych "atrakcji" też niemało - przygody zdrowotne, "roboty drogowe" czyli prace remontowe, dokształcanie siebie i innych, szukanie lepszych rozwiązań... Wszystko time-consuming. Bez poświęcenia czasu nie da rady.

Będzie więc krótko i zwięźle. I bez recenzji, bo - tak jak pisałam Książkówce - lekturki chętnie poczytam, ale czasu na napisanie opinii może nie starczyć. Nie starcza.




Kolejne lektury, które przeczytałam w ramach wyzwania Książkówki i Legera to Nasza mama czarodziejka i Cudaczek-Wyśmiewaczek. Są to lekturki jeszcze z listy wrześniowej, ale miałam wielką ochotę jeszcze je przeczytać, więc zrobiłam to teraz. :-) 

Nasza mama czarodziejka - Joanna Papuzińska 

Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1994
32 strony

Mama czarodziejka to dla mnie takie przedpotopowe fantasy. :-) 

Cudaczek-Wyśmiewaczek -Julia Duszyńska

Oficyna Wydawnicza GMP
Rok wydania: brak danych
92 strony

BOHATEROWIE:
Cudaczek-Wyśmiewaczek oraz panna Obrażalska, pan Złośnicki, pan Beksa, pan Byle-jak, Kasia, co się grzebienia bała, panna Nie-chce-mi-się, panna Krzywinosek

 Cudaczek jest świetny i bardzo pouczający. Niejeden pan Beksa i niejedna panna Krzywinosek pewnie będą chcieli zmienić osobowość po przeczytaniu tej książeczki. :-)

6 komentarzy:

  1. cudne książki mi przypomniałaś pozdrawiam asymaka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych książeczek, moja pierwsza klasa, chyba miała inne lektury ;-)

    A Tobie energii w tej pracowitości życzę.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Cudaczka ..." nie czytałam, ale "Nasza mama ..." super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudaczek-Wyśmiewaczek jest rewelacyjny, mama nam czytałam uwielbiałam go! Ośmielę się tylko stwierdzić, że miałam jakieś ładniejsze wydanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Melanio, zachęcam do poznania Cudaczka :-)

    Książkozaurze, masz rację, jak czytałam kiedyś przed laty, to też pamiętam, że był ładniejszy :-) Cudaczka z tej wersji można się nieźle przestraszyć :-)

    OdpowiedzUsuń