wtorek, 23 lutego 2010

Imiona kwiatów i dziewcząt - Elizabeth Gilbert


REBIS 2008
tłum. Marta Jabłońska-Majchrzak i Katarzyna Karłowska
ISBN 978-83-7510-244-4
 

Bohaterami Imion kwiatów i dziewcząt są zapadające w pamięć postaci: dziewczyna, która prowokuje kowboja, by uciekł z nią w Góry Skaliste; umierająca staruszka, która z zadowoleniem wspomina swoje rozwiązłe życie; twarda kobieta, która nie boi się życia w amerykańskiej głuszy, i inni - ludzie z krwi i kości, silni, szukający miłości i bez strachu oddający się pasji. I choć zdarza im się dokonywać złych wyborów, postępować głupio i działać na oślep, to jednak walczą o swoje związki z innymi i mają w sobie wiele odwagi.
Te barwne, napisane z dużym humorem, ale i powagą opowiadania nagrodzono Pushcart Prize i nominowano do PEN/Hemongway Award.
opis z okładki
**********************************************************************************
Może jestem jakaś dziwna, ale ten zbiór opowiadań był wyjątkowy, a dokładnie - wyjątkowo kiepski. Żadne, dosłownie żadne z opowiadań mi się nie podobało. Nie było nawet jednego miejsca, które zrobiłoby na mnie wrażenie i sprawiłoby, że chciałabym coś z tej książki zapamiętać. Ani jedna postać nie zapadła mi w pamięć, jak zostało zasugerowane w opisie. Albo czegoś nie rozumiem i nie dostrzegam, albo te opowiadania są po prostu nijakie. Umęczyłam się potwornie nad tą książką, ale postanowiłam być dzielna i przeczytać w całości, choć szkoda mi było czasu. Jest tyle lepszych książek...

2 komentarze:

  1. jjon, podziwiam Twoją determinację. Ja nie zmuszam się do czytania książek, które mi się nie podobają. Czytam jedynie takie książki, które do mnie przemawiają, urzekają mnie, zmuszają do myślenia lub poruszają emocje. Pozdrawiam cię serdecznie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko mi się zdarza czytać coś, co mi się nie podoba, chyba że koniecznie chcę się doszukać "tego czegoś". Tym razem przetrwanie nad książką nie było bardzo trudne, bo jest to zbiór opowiadań. Cały czas miałam więc nadzieję, że następne opowiadanie będzie właśnie tym, dzięki któremu książka otrzymała pozytywne recenzje. Rozczarowałam się jednak.

    OdpowiedzUsuń