Tytuł oryginału: Rescuing Sprite. A Dog Lover's Story of Joy and Anguish
Tłumaczenie: Ryszard Zajączkowski
Wydawnictwo: Esprit
Dziękuję bardzo :-)
Rok wydania: 2008Ilość stron: 200
ISBN: 978-83-60040-63-8
*******************************
*******************************
Uratować Sprite'a to pierwsza książka Marka R. Levina wychodząca poza tematykę polityczną i prawniczą. Ten popularny wśród Amerykanów prawnik i komentator polityczny, pracujący dla znanych stacji radiowych i telewizyjnych, postanowił uchylić drzwi swojego domu i zaprosić czytelników do spędzenia czasu towarzystwie swojej rodziny i dwóch psów - Pepsi i przygarniętego ze schroniska psa-staruszka Sprite'a. Ten inteligentny, oddany swej nowej rodzinie pies, dał wszystkim, których spotkał dużo więcej radości niż ktokolwiek z nich mógł się spodziewać. Książka ta jest czymś w rodzaju 'pomnika pamięci' Sprite'a. Jest to swego rodzaju pamiętnik z pobytu Sprite'a w domu Levinów, pamiętnik pełen emocji i uczuć dzielonych z czytelnikiem. Jest to książka dla określonej grupy czytelników, a dokładnie dla właścicieli i miłośników psów, którzy zrozumieją, jak bolesne może być rozstanie z czworonożnym przyjacielem. Zdecydowanie odradzam czytanie tej książki tym, którzy uważają za wariatów osoby rozmawiające ze swoimi czworonogami i traktujące ich jak członków rodziny. Oni nie zrozumieją.
Mimo że książka ma drobne niedociągnięcia korektorskie oraz poważne niedociągnięcia tłumaczeniowe, jej emocjonalny ładunek sprawił, że wybaczyłam tłumaczowi część uchybień. Nie zmieniłam jednak zdania - uważam, że tłumaczenie tak dosłowne, że czytelnik może odtworzyć treść książki w oryginale, nie jest dobrym tłumaczeniem.
Jednak mimo to zachęcam do przeczytania tej książki wszystkich miłośników futrzaków, dla których ich pupil jest nie tylko psem, ale wiernym, kochającym przyjacielem.
Mimo że książka ma drobne niedociągnięcia korektorskie oraz poważne niedociągnięcia tłumaczeniowe, jej emocjonalny ładunek sprawił, że wybaczyłam tłumaczowi część uchybień. Nie zmieniłam jednak zdania - uważam, że tłumaczenie tak dosłowne, że czytelnik może odtworzyć treść książki w oryginale, nie jest dobrym tłumaczeniem.
Jednak mimo to zachęcam do przeczytania tej książki wszystkich miłośników futrzaków, dla których ich pupil jest nie tylko psem, ale wiernym, kochającym przyjacielem.
*******************************
Moja ocena: 4+/6
*******************************
Special bonus:
Zdjęcia z niedzielnego spaceru z psami
Miejsce akcji: łączka nad rzeczką
Bohaterowie: dwa hovawartyCzysta suczka
Szczęśliwa suczka
Dwie szczęśliwe suczki :-)
Kocham książki o czworonogach, także wpisuję na listę do przeczytania :).
OdpowiedzUsuńKocham psy i mówię do nich ;)
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać;)
Dziewczyny, książka na pewno Wam się spodoba. Nie zapomnijcie przygotować zestawu chusteczek :-)
OdpowiedzUsuńSuczki błotne. Mają płetwy? ;)
OdpowiedzUsuńOj, prawie im wyrosły :-)
OdpowiedzUsuń