Surfuję sobie wczoraj w najlepsze, odwiedzam blogi książkowo-czytelnicze, patrzę i oczom nie wierzę - ktoś (niejaka Padma) poświęca swój czas na to, by z zapałem prowadzić blog czytelniczy i jeszcze na dodatek organizować wyzwania czytelnicze. Coś fantastycznego! Porwało mnie i zgłosiłam się bez większego zastanowienia do obu grup. Pierwsze wyzwanie jest związane z nagrodzonymi książkami http://nagrodyliterackie.blox.pl/html, a drugie nosi tytuł Amerykańskie Południe http://amerykanskiepoludnie.blox.pl/html, lista lektur zawiera więc książki, które czytałam w czasie studiów, ale niekoniecznie pamiętam.
Stworzyłam więc dwie listy, na których umieściłam zapewne nieco więcej niż pozycje, które na pewno przeczytam. To na wypadek gdyby w bibliotece nie było tego, czego szukam.
Lektury do wyzwania: Nagrody literackie
BOOKER:
Angielski pacjent - Michael Ondaatje
Morze, morze - Iris Murdoch
Okruchy dnia - Kazuo Ishiguro
Bóg rzeczy małych - Arundhati Roy
NIKE:
Zachód słońca w Milanówku - Jarosław Marek Rymkiewicz
Paw królowej - Dorota Masłowska
ORANGE:
Własność - Valerie Martin
Przyjęcie u Larry'ego - Carol Shields
Płomyki pamięci - Anne Michaels
GONCOURT:
Życie przed sobą (La Vie devant soi) - Émile Ajar (Romain Gary) - Cykady
Koronczarka (La Dentelliere) - Pascal Lainé - Replika
Owoce zimy (Les Fruits de l'hiver) - Bernard Clavel - Czytelnik
Korzenie nieba (Les Racines du ciel) - Romain Gary - PIW
Kamień cierpliwości (Syngué sabour. Pierre de patience ) - Atiq Rahimi - Wydawnictwo Literackie
Lektury do wyzwania Amerykańskie Południe w literaturze
Przebudzenie - Kate Chopin
Zabić drozda - Harper Lee
Książę przypływów - Pat Conroy
Uciekłam na wyspę - Anne Rivers Siddons
Serce to samotny myśliwy - Carson McCullers
Lato namiętności - Barbara Kingsolver
Mały przyjaciel - Donna Tart
Fannie Flagg - Smażone zielone pomidory
Cieszę się.
czwartek, 25 lutego 2010
wtorek, 23 lutego 2010
Imiona kwiatów i dziewcząt - Elizabeth Gilbert
REBIS 2008
tłum. Marta Jabłońska-Majchrzak i Katarzyna Karłowska
ISBN 978-83-7510-244-4
Bohaterami Imion kwiatów i dziewcząt są zapadające w pamięć postaci: dziewczyna, która prowokuje kowboja, by uciekł z nią w Góry Skaliste; umierająca staruszka, która z zadowoleniem wspomina swoje rozwiązłe życie; twarda kobieta, która nie boi się życia w amerykańskiej głuszy, i inni - ludzie z krwi i kości, silni, szukający miłości i bez strachu oddający się pasji. I choć zdarza im się dokonywać złych wyborów, postępować głupio i działać na oślep, to jednak walczą o swoje związki z innymi i mają w sobie wiele odwagi.
Te barwne, napisane z dużym humorem, ale i powagą opowiadania nagrodzono Pushcart Prize i nominowano do PEN/Hemongway Award.
opis z okładki
**********************************************************************************
Może jestem jakaś dziwna, ale ten zbiór opowiadań był wyjątkowy, a dokładnie - wyjątkowo kiepski. Żadne, dosłownie żadne z opowiadań mi się nie podobało. Nie było nawet jednego miejsca, które zrobiłoby na mnie wrażenie i sprawiłoby, że chciałabym coś z tej książki zapamiętać. Ani jedna postać nie zapadła mi w pamięć, jak zostało zasugerowane w opisie. Albo czegoś nie rozumiem i nie dostrzegam, albo te opowiadania są po prostu nijakie. Umęczyłam się potwornie nad tą książką, ale postanowiłam być dzielna i przeczytać w całości, choć szkoda mi było czasu. Jest tyle lepszych książek...
środa, 17 lutego 2010
Stowarzyszenie umarłych poetów - Nancy H. Kleinbaum
Tytuł oryginału: Dead Poets Society
Tłumaczenie: Paweł Laskowicz
Wydawca: Świat Książki
Rok wydania: 2000
Ilość stron: 156
Oprawa: twarda
ISBN: 83-7227-781-8
***
Tak to już jest, że jak się najpierw obejrzy film, to trudno się oprzeć poznanemu wcześniej wizerunkowi bohaterów. John Keating nie może wyglądać inaczej niż Robin Williams, a Neil Perry inaczej niż Robert Sean Leonard. Tyle że tym razem jest to kolejność, w jakiej powstały "Stowarzyszenia" - najpierw był film, a książka została napisana na podstawie scenariusza. Pewnie dlatego z książki nie dowiedziałam się niczego więcej niż z filmu. Film jest doskonały, a książka niezła.
Tematyka też zawsze na czasie - o kształtowaniu własnej osobowości; o byciu sobą; o wydobywaniu ze swojego wnętrza tego, co za wszelką cenę chcemy ukryć, a co jest w nas; o drodze pod prąd; o trzymaniu się własnego zdania i nieuleganiu wpływom; o tym, jaka może być cena w walce o swoje 'ja'.
Cytaty:
(...) musimy zmierzyć się z tym, co w życiu ważne, z miłością, z pięknem, z prawdą, ze sprawiedliwością... Poezji nie można ograniczać jedynie do tworzywa, jakim jest słowo. (...) Poezja w życiu musi być obecna i musimy zatrzymać się na tę jedną sekundę, by móc ją dostrzec, nawet w najprostszych i najbardziej banalnych zdarzeniach. W przeciwnym razie zmarnujemy wiele dobra, którym życie nas obdarowało.
Wyssania soków z życia nie należy mylić z udławieniem się kością.
poniedziałek, 15 lutego 2010
Kuźnia na Rozdrożu - Ewa Siarkiewicz
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 368
ISBN: 9788324710447
Data premiery: 2008-05-13
***
Na początku nie mogłam się rozkręcić. Miałam wrażenie, że to nie jest książka w moim typie, że będzie oczywista fabułka i banalne sposoby poszukiwania miłości. Jestem mile zaskoczona, bo fabuła rozwinęła się w sposób wystarczająco zaskakujący, aby nie spać do trzeciej nad ranem... Mimo że na początku wydawało mi się, że kompletnie nie będę podzielała poglądów autorki (magia, astrologia itp.), znalazłam w przemyśleniach bohaterki całkiem sporo siebie. Mogę śmiało stwierdzić, że doskonale ją rozumiałam. Ponadto konstrukcja książki mi się podoba - jest ważne wydarzenie na początku, potem dowiadujemy się, co się działo przez trzy tygodnie poprzedzające to wydarzenie, następnie znowu dochodzimy do punktu, który już znamy (a przynajmniej tak nam się wydaje), ale to jeszcze nie koniec...
***
Cytaty:
"Nie ma szans, byśmy wiedzieli, dokąd pójść, co zrobić, by wyszło nam to na dobre. Podejmowanie życiowych decyzji przypomina rosyjską ruletkę, podwójną, bo raz kula może być szczęściem, a raz klęską. I pewnie dlatego jedyną szansą na optymalne wybory wydają się nadnaturalne znaki. I nadzieja, że nie są podpuchą bandy znudzonych, amoralnych bóstw."
"Co ze mną jest nie tak? Czyżbym była zupełnie pozbawiona charakteru? Od kiedy pamiętam, moim postępowaniem kierowało pragnienie, by zawsze być w porządku, zadowolić otoczenie; bałam się krytyki, nie chciałam, by uważano mnie za chwiejną, nielojalną, zmienną, niesprawiedliwą w ocenie innych.
<>"
" Wiem też z doświadczenia, że nie istnieje jakieś jedno nieuchronne przeznaczenie, które musi się spełnić niezależnie od tego, co zrobimy. Wręcz przeciwnie - to my jesteśmy kowalami własnego losu. To nasze wybory tworzą przeznaczenie. I wystarczy wiedzieć, do czego prowadzą nasze działania, by móc przeciwdziałać zgubnym decyzjom."
"- Boisz się silnych uczuć - zawyrokowała Eleonora. - Tak długo byłaś martwa w środku, że teraz boisz się żyć.
- Nie... - Niech ona przestanie!
- Marzyłaś o miłości, ale nawet w marzeniach twoja miłość jest letnia, nie porusza ani zmysłów, ani uczuć. Twoje wyobrażenie miłości jest tak samo martwe jak twoje serce. (...)
- Prawdziwa miłość jest jak burza. (...) Czasem boli, czasem niszczy, ale daje szczęście i moc, dzięki którym życie staje się autentyczne. Musisz wybrać - życie czy śmierć. Miłość czy uczuciowy marazm."
"Jak zwykle wpychałam niewygodne myśli i emocje pod dywan świadomości. Inaczej mówiąc, próbowałam odzyskać spokój duszy. Nie szło mi łatwo, bo pod tym dywanem było już tyle śmieci, że zaczynał się wypaczać, uwierając świadomość."
"Kiedy skręcasz w inną drogę, nie jesteś już tą samą osobą. Idąc na zachód, jesteś kimś innym niż wtedy, kiedy szedłeś na południe. Nie jest jednak tak, że ta zmiana następuje natychmiast, ot, pstrykniesz palcami i nagle z tchórza robi się bohater. Zmiana, przejście z jednej osoby w drugą następuje wtedy, kiedy bierzesz zakręt.Ten czas przenikania jest czasem niepewnym, płynnym, czasem, kiedy wszystko skupia się w jednym miejscu, miesza i jest zaledwie potencją. Wtedy jeszcze można zawrócić, można też pójść na wschód, gdyby to okazało się konieczne.
Przede mną rozciągały się nieznane labirynty zachodu, za mną znikały znane do bólu przestrzenie południa. Tkwiłam w zawieszeniu, biorąc zakręt.
Emocjonalnie czułam się jak zamknięta w bańce, której przezroczyste, ale wytlumiające ścianki odgradzały mnie od reszty świata, przesuwającego się obok we własnym rytmie. (...) Moje zmysły, przeciążone do ostatnich granic, otuliły się warstwą ochronnej pianki. Chodziłam, mówiłam, reagowałam, ale tak naprawdę nie wiem, czy byłam to ja."
sobota, 6 lutego 2010
Znajoma z lustra - Roma Ligocka
Wydawnictwo Literackie
Kraków, 2006
ISBN 83-08-03868-9
********************************************************************************
Po przeczytaniu trzeciej książki Romy Ligockiej już wiem na pewno, że będę do nich wracać, a te książki, których jeszcze nie czytałam, przeczytam na pewno.
Felietony ze "Znajomej z lustra" chciałabym mieć zawsze pod ręką. Pod wieloma, choć nie pod wszystkimi, przemyśleniami autorki mogłabym się podpisać. Dobrze móc w trudnych chwilach wesprzeć się czyimś optymizmem. Zazdroszczę pani Romie umiejętności dostrzegania piękna życia mimo trudów życia, zwłaszcza że akurat ją to życie doświadczyło w sposób szczególny. Większość z nas nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie okrucieństwa wojny i tego, jak wiele ono w człowieku zostawia.
Za moje dziecko - Tony Parsons
* Tytuł oryginalny: One for My Baby
* Język oryginalny: angielski
* Kategoria: Literatura piękna
* Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
* Forma: powieść
* Serie wydawnicze:
o Literka
o Pi
o Literatura w szpilkach: Gala bestsellery (tom: 2)
Wydawnictwo A.A. Kuryłowicz, 2002
Subskrybuj:
Posty (Atom)