Tytuł oryginału: An Education
Świat Książki
Warszawa 2010
205 stron
Literatura amerykańska
Gatunek: autobiografia
Przeczytałam tę marną autobiografię od początku do końca, choć nie zasługuje ona na uwagę pod żadnym względem - styl pisarski nijaki, a historia nudna.
Dobrnęłam do końca właściwie tylko dlatego, że wybrałam tę książkę do wyzwania Pod hasłem. Historia życia Lynn Barber, dziennikarki, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, może i jest ciekawa, ale ja nie znalazłam w niej niestety nic a nic ciekawego. Sięgnęłam po nią, mając w pamięci pozytywne wrażenia z filmu opartego na powieści Nicka Hornby'ego Był sobie chłopiec i pamiętając zachęcające opinie dotyczące filmu Była sobie dziewczyna, do którego scenariusz napisał Nick Hornby właśnie. Opowieści te nie mają ze sobą nic wspólnego. Tak więc nie polecam – szkoda czasu.
Szkoda mi nawet czasu, żeby o tej książce więcej napisać...
Książkę tę zaliczam do wyzwania Pod hasłem (lipiec: Homo sapiens).
Oglądałam ekranizację. Nudna. Dlatego też do książki nawet się nie zabieram (tym bardziej po Twojej recenzji...).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I życzę trafiania na fajniejsze książki :-)
O proszę. I film też jednak nudny? No to należy zapomnieć o tym tytule :-)
UsuńSkoro takie nudne i nie polecasz, to nie ma sensu zaprzątać sobie głowy tą książką.
OdpowiedzUsuńKażda inna będzie ciekawsza ;-)
Usuńnie miałam w planach i widzę, że nic nie stracę :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nic :-)
UsuńJuz sama okladka odstrasza ;-))).
OdpowiedzUsuńI okładka, i zawartość :-))
UsuńStanowcze nie dla autobiografii !
OdpowiedzUsuńOglądałam film "Była sobie dziewczyna". Bardzo mi się podobał, to jeden z moich ulubionych filmów! Może mimo wszystko warto się na niego skusić?
OdpowiedzUsuńKsiążka rzeczywiście kiepska ale film był fantastyczny jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania i obserwowania http://papierowakobietka.blogspot.com/